Obcinanie pazurków
Świnkom morskim, tak jak i ludziom, stale rosną pazurki. Co kilka tygodni trzeba je koniecznie przycinać. Jeśli się tego nie robi, pazurki zaczynają się zawijać i utrudniają śwince chodzenie. Oczywiście zabieg obcinania pazurków wykonać może weterynarz, ale lepiej nauczyć się, jak to robić, żeby nie stresować zwierzaka zbędnymi wycieczkami.
Budowa pazurków kawii znacznie różni się od budowy ludzkiego paznokcia. W pazurku znajduje się kanalik z naczyniem krwionośnym i nerwem, czyli żywa tkanka. Przycina się tę część pazura, w której już nie ma tej tkanki – przy jasnych łapkach i pazurkach łatwo to zobaczyć, problem natomiast pojawi się, gdy świnka ma ciemne łapki i czarne pazurki. Można wtedy posłużyć się podświetleniem: latarką albo światłem z okna – zobaczyć w którym mniej więcej miejscu kończą się naczynia krwionośne. Rozwiązaniem jest też obcinanie tylko samych końców pazurków. Wprawdzie trzeba będzie je obcinać częściej, ale jest to bezpieczny sposób.
Pazurki przycinamy tak, by płaska powierzchnia po ścięciu była możliwie równoległa do podłoża – ułatwi to zwierzęciu poruszanie się i zapobiegnie wykręcaniu paluszków. Na rynku jest kilka dobrych specjalistycznych obcinaczy. Dobrze jest przed każdym zabiegiem dezynfekować je dowolnym płynem do dezynfekcji. Nie używamy “ludzkich” cążek i obcinaczy, nie są dostosowane do budowy zwierzęcych pazurów, bo miażdżą części pazurków pozostałe przy tym zabiegu.
Świnki najbardziej nie lubią samego chwytania i trzymania łapki. Pazurki u tylnych łap daje się wygodnie obciąć bez wykręcania, gorzej z przednimi. Dlatego najlepiej jest poprosić drugą osobę o pomoc. Jedna osoba trzyma świnkę, a druga obcina pazurki w pozycji wygodnej dla świnki.
Właściwie wykonany zabieg obcinania pazurków powinien być bezbolesny, jednak niektóre świnki podnoszą straszny krzyk przy próbie zrobienia im „manicure”. Żeby temu zapobiec, można świnkę zawinąć w ręcznik jak naleśnik i wyciągnąć tylko łapkę do pielęgnacji. Z czasem zwierzątko powinno przyzwyczaić się do tego zabiegu. Jeśli jednak macie świnki płochliwe, skłonne do paniki, nie zostaje nic innego, jak skracanie pazurków na raty. Po jednej łapce, a nawet jednym pazurku, żeby nie stresować zwierzęcia niepotrzebnie. Przydaje się także odwracanie uwagi podczas zabiegu jakimś smakołykiem.
Jeśli zdarzy się nam przyciąć pazur zbyt krótko, będzie trochę krwawił. Należy przycięcie zdezynfekować jak każde drobne skaleczenie np. octenisepem, a gdyby była taka potrzeba, to krwawienie zatamować przykładając jałowy gazik czy kawałek ligniny. Doskonale tamuje krew kryształ ałunu, używany jako ekologiczny dezodorant. I nie należy się niepokoić – nawet jeśli popłynie kilka kropli krwi, to skaleczenie pazura nie jest groźne i na pewno szybko się samo zasklepi.