sosnowa pisze:Nie wiesz nawet , jak się cieszę, ze u was wszystko w takim wspaniałym porządku. Kminkowy się naprawdę trafiło!
Dobrze się czyta te relacje

Jeszcze mi się zawsze wydaje, że Kminio taki wdzięczny jest grucha na każde jedzenie zwłaszcza jak to marchewka chyba ulubione warzywo, nie ma dnia żeby nie biegał jak wyścigówka po pokoju i skakał po klatce, coraz częściej spokojnie leży na kolanach liże nawet ręce

A moją mamę sobie tak ustawił, że tylko słyszy ją to strasznie głośno piszczy bo wie że się zlituje i mu dorzuci coś dobrego

Luckuś też jest tak żywy przy nim, tylko gorzej jak razem leżą na mizianiu a Kminek jest już naprawdę duży i się zaczyna rozpychać to krzyki niesamowite bo się wierci w kółko póki się nie zmęczy i nie pójdzie spać
