Dzieje się w tej sprawie.
Fejsbuk się grzeje nasz, powsiński i Bojkotu.
na stronie Ogrodu:
https://www.ogrod-powsin.pl/o-nas/aktua ... i-ws-kawii: "Stanowisko dyrekcji ws. kawii
Stanowisko Dyrekcji Ogrodu ws. kawii zamieszkujących w ogrodowej oranżerii.
Z inicjatywy Dyrekcji Ogrodu 5 lutego odbyło się spotkanie, którego tematem były kawie zamieszkujące w ogrodowej oranżerii.
W spotkaniu wzięli udział: ze strony Ogrodu Paweł Kojs – dyrektor, Małgorzata Szymańczyk – kierownik Działu Promocji i Informacji, zaś ze strony Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim panie Maria Górzyńska i Beata Piwowarska – członkinie.
W trakcie rozmowy wprowadzającej podjęto temat historii kawii w Ogrodzie oraz opisano obecną sytuację. Panie ze Stowarzyszenia przed przybyciem na spotkanie zapoznały się z dyskusją dotyczącą zwierząt w Ogrodzie, która w ostatnich tygodniach odbywa się na forum internetowym. Poproszono je o zbadanie stanu kawii i zweryfikowanie informacji, które rozpowszechniane są w internecie. Następnie odbyła się wizja lokalna w miejscu bytowania świnek morskich.
Wnioski ze spotkania
Kawie są w stanie ogólnym dobrym;
Są dobrze odżywione, pełne wigoru, niezestresowane;
Mają błyszczące i zdrowo wyglądające futerka;
Mają właściwy i świeży pokarm (można go ewentualnie wzbogacić o specjalne odżywki zapewniające mikro- i makroelementy dedykowane świnkom morskim);
Rozdzielenie samców i samic jest celowe i chroni stadko przed niekontrolowanym rozmnażaniem (pseudohodowlą);
Wybieg samców (mniejszy) wydaje się lepszy dla kawii z punktu widzenia ekspozycji; powinien być jednak zabezpieczony przed gośćmi;
Wybieg dla samic jest zbyt duży do celów ekspozycyjnych, ale jednocześnie zapewnia bardzo dobre warunki do ich bytowania. Została zapewniona odpowiednia liczba kryjówek i miejsc, w których zamontowano dodatkowe ogrzewacze. Wybieg ten pozwala na naturalne ścieranie pazurków itp. Taki wybieg powoduje, że kawie przeniesione do mniejszych klatek mogą odczuć to jako spory stres, dlatego w miarę możliwości te warunki nie powinny być zmieniane;
Wydaje się, że oranżeria jest dobrze zabezpieczona, wietrzona przez dach, dlatego ryzyko przedostania się dzikiego zwierzęcia, typu kuna lub łasica, jest minimalne.
Uzgodniono, że
Regularnie powinny odbywać się wizyty weterynarza – specjalisty od zwierząt egzotycznych, który określi, jak często należy badać świnki (panie przekazały kontakt do weterynarza 7 lutego);
Należy wykonać ogrodzenie wybiegu. Ogrodzenie nie musi być pełne (typu klatka), a jedynie powinno odgradzać kawie od gości.
Należy wykastrować samce, a następnie włączyć je do stada samic;
Powinna zostać zamontowana tabliczka informująca odwiedzających o zakazie wchodzenia na zagrodzony teren pod nieobecność opiekuna kawii i zakazie dokarmiania;
Jeśli następne kawie zostaną podrzucone do Ogrodu przez odwiedzających, wówczas nie należy samodzielnie przeprowadzać akcji adopcyjnej, a jedynie poinformować o takim zdarzeniu Straż Miejską lub Stowarzyszenie Pomocy Świnkom Morskim;
W przypadku rozmnożenia się kawii procedura przekazania urodzonych w Ogrodzie zwierząt również powinna odbyć się za pośrednictwem ośrodka adopcyjnego kawii.
Podsumowanie spotkania
Kawie nadal mogą przebywać w ogrodowej oranżerii, stanowiąc dużą atrakcję dla odwiedzających, ale należy dostosować się do zaleceń. Nie stwierdzono zagrożeń dla żyjącej w oranżerii populacji kawii ze strony dzikich zwierząt, a jedynie zwrócono uwagę na zagrożenia ze strony ludzi, którzy z jednej strony mogą podrzucić do stadka zwierzęta, których chcą się pozbyć, z drugiej – mogą ukraść zwierzę, żeby je po prostu mieć w swoim mieszkaniu, lub – co gorsza – przeznaczyć na pokarm dla często hodowanych w domach gadów.
W przypadku gdyby utrzymanie kawii w obecnym dobrostanie nie było możliwe, wówczas kawie powinny zostać przekazane do ośrodka adopcyjnego. W żadnym wypadku Ogród nie powinien przejmować roli ośrodka adopcyjnego kawii ani pełnić roli pośrednika w ich adopcji.
Panie ze Stowarzyszenia przekazały materiały edukacyjne dla wzbogacenia wiedzy społecznego opiekuna zwierząt i podkreśliły możliwość niezwłocznego przejęcia świnek, jeśli Ogród nie będzie chciał lub nie będzie mógł zapewnić im opieki.
11 lutego odbyła się w naszej oranżerii wizyta oddelegowanego przez Miejski Ogród Zoologiczny w Warszawie pracownika, doświadczonego opiekuna zwierząt, by dokonał oględzin i ocenił warunki, w jakich przetrzymywane są ptaki (w odpowiedzi na zgłoszenie fundacji Bojkot). A że w oranżerii wśród innych ptaków zamieszkuje para aleksandrett większych, podarowana w 2015 r. przez ZOO, kontrola pracownika była jak najbardziej na miejscu.
Pracownik wizytujący oranżerię ocenił warunki przygotowane dla ptaków na bardzo dobre i ich stan ogólny również ocenił pozytywnie. Czystość w wolierach w dniu wizytacji również nie budziła zastrzeżeń. Pracownik ZOO nie oceniał stanu zdrowia poszczególnych osobników, bo to leży w gestii lekarza weterynarii, ale nie zauważył niczego niepokojącego. Przekazał kilka rad odnośnie modyfikacji wyposażenia wolier dla poszczególnych gatunków ptaków i udogodnień dla osobników nielotnych. Skonsultował różne aspekty związane z opieki nad ptakami.
Ze uwagi na prośbę przedstawicieli Fundacji Obrony Zwierząt BOJKOT pracownik ZOO przyjrzał się również warunkom, jakie stworzyliśmy dla stadka kawii domowych. W tym przypadku ocena również wypadła pozytywnie. Kawie nie przebywają na otwartej przestrzeni dostępnej dla drapieżników, a mieszkają w oranżerii i mają zapewnione niezbędne warunki do życia oraz dużo zaaranżowanej specjalnie dla nich przestrzeni. Żyjąc w zamkniętym pawilonie, nie są bezpośrednio narażone na ataki dzikich zwierząt.
Informacje te, podsumowujące wizytę pracownika, przekazała nam pani Anna Karczewska - specjalista ds. komunikacji warszawskiego ZOO. Serdecznie dziękujemy za poświęcony czas i rzetelną opinię.
"
Jednak ostatnio znowu wypowiedziała się osoba z organizacji zajmującej się kotami:
https://www.wp.pl/?s=https%3A%2F%2Fwawa ... 36R3myiNW0
Nasze stanowisko: jeśli Dyrekcja zdecyduje się przekazać nam świnki - możemy je przejąć, nawet niezwłocznie, jednak nie ma podstaw do interwencji. Zwierzęta wymagają zabezpieczenia - i to uzgodniono, są w dobrym stanie, ale konieczna jest kontrola weterynaryjna - to tez uzgodniono. Będziemy monitorować sytuację, jednak nasze uprawnienia wynikają jedynie z ustawy o ochronie zwierząt, nie mamy żadnych specjalnych możliwości kontrolnych.