Strona 1 z 1

Jesienna depresja?

: 23 wrz 2013, 21:51
autor: tequsia
Witam,

Zauważyłam dzisiaj zmianę zachowania mojego świniaka. Jeszcze wczoraj piszczał domagając się jedzenie tylko jak usłyszał najmniejszy hałas w mieszkaniu. Dziś cały dzień przeleżał pod domkiem, gdy wróciłam z pracy nie uciekał(jak to ma w zwyczaju) gdy chciałam go wziąć na ręce. Przez cały dzień nie pisnął ani raz. Jeść je, ale mniej. Co najbardziej mnie zdziwiło to temperatura jego ciała. Świniak jest łysy. Dziś był o wiele chłodniejszy, właściwie miał temperaturę ludzkiego ciała, a zazwyczaj grzeje jak mały grzejniczek.
Nie wiem czy to istotne ale to jest młody świniak ma trochę ponad rok.
Jeszcze jedno wyciągając go miał lekko zaropiałe oczka i jest w takim lekko 'depresyjnym' stanie. O ile mogę tak napisać.

Czy ktoś miał podobny problem? Do weterynarza o ile uda mi się pojadę jt albo w środę z rana.

Re: jesienna depresja?

: 23 wrz 2013, 21:59
autor: kimera
Świnka jest chora, to od razu można powiedzieć. Zdrowa świnka jest bardzo żwawa i ma apetyt. Musisz teraz zapobiec wychłodzeniu ciała świnki - daj jej norkę, albo zawiń chociaż w kocyk. Jeśli nie będzie jutro jadł, samodzielnie, zacznij dokarmiać, i jak najszybciej idź do weterynarza.
Zaropiałe oczka mogą świadczyć o przeziębieniu.

Re: jesienna depresja?

: 23 wrz 2013, 22:09
autor: tequsia
bardzo dziękuje.
Chciałam zapytać bo wcześniej posiadałam szczury i mając z początku jednego, akurat po roku wpadł w taki stan 'nic nierobienia' okazało się jednak że potrzebny mu był towarzysz.

Re: jesienna depresja?

: 23 wrz 2013, 22:47
autor: kimera
Świnkom też są bardzo potrzebni towarzysze, ale taka tęsknota nie wpływa na ich temperaturę ciała ani na wygląd oczu. Świnka może mniej się ruszać albo mniej jeść, ale z reguły znudzona świnka więcej je, właśnie z nudów.

Re: jesienna depresja?

: 24 wrz 2013, 9:06
autor: tequsia
Na 9.30 byliśmy umówieni do weta. Niestety świniak nie przeżył nocy.

Dziękuje za pomoc.

Re: jesienna depresja?

: 24 wrz 2013, 15:11
autor: Wiktoria
O Boże :cry: Bardzo mi przykro :cry: