Krówka, łaciate szczęście [*]10.01.2019[*]
: 12 sty 2019, 1:38
Trudno mi o tym pisać, nie spodziewałam się... Krówka ostatnio nie czuła się idealne, miała problemy z wątrobą. Ale po lekach wyniki znacznie się poprawiły... Jednak coś chyba nie grało do końca - chętnie jadła ratunkową, ale warzyw i innych - nie. Podejrzewaliśmy zęby... Po korekcji w poniedziałek wróciła w dobrej formie, właściwie problemem były kieszonki, które się wytworzyły i zapchały... W poniedziałek po zabiegu zjadła papkę ładnie, we wtorek nie chciała, ale uznałam, że musi jeść sama... Nie naciskałam. Nie włączył mi się alarm... W środę była słaba. Stała w rogu i lekko się bujała. Podałam przeciwbólowe wg zaleceń... Popełniłam błąd, to co wzięłam za ból było zapaleniem płuc. U dr Izy wylądowaliśmy wieczorem w środę... Krówka trafiła pod tlen, dostała baterię leków... Noc przeżyła... Odzyskałam nadzieję... Rano miała kryzys... Poddała się po 12... A ja zostałam z pytaniem, czy gdybyśmy dojechały na 17, to by coś zmieniło...
Zawiodłam Cię maleńka. Nigdy nic nie wymagałaś ode mnie, no może żeby Cię zostawić w świętym spokoju i żeby micha była po brzegi pełna... Ze Sky przyjechałyście do mnie i widać, nie chciałaś się z nią rozstawać na dłużej. Byłaś małym żarłokiem i piłaś jak smok. Bezkonfliktowa, trochę zamknięta w sobie... Przeoczyłam Twoją chorobę, walcząc o życie innej świnki. Mam nadzieję, że mi wybaczysz, bo ja sobie wybaczyć nie mogę... Mam nadzieję, że odnalazłaś tam stado, że trawa dla Ciebie już zawsze będzie zielona i że nie było Ci u nas najgorzej... Żegnaj, łaciatku...
Zawiodłam Cię maleńka. Nigdy nic nie wymagałaś ode mnie, no może żeby Cię zostawić w świętym spokoju i żeby micha była po brzegi pełna... Ze Sky przyjechałyście do mnie i widać, nie chciałaś się z nią rozstawać na dłużej. Byłaś małym żarłokiem i piłaś jak smok. Bezkonfliktowa, trochę zamknięta w sobie... Przeoczyłam Twoją chorobę, walcząc o życie innej świnki. Mam nadzieję, że mi wybaczysz, bo ja sobie wybaczyć nie mogę... Mam nadzieję, że odnalazłaś tam stado, że trawa dla Ciebie już zawsze będzie zielona i że nie było Ci u nas najgorzej... Żegnaj, łaciatku...