Pozwolenie dostałam od kilku osób,między innymi od Pucki, Miłośniczki.
Zuzia [*] nr... 870
Fruzia (wiek ok 4,5 roku) nr... 871
Matylda (wiek ok2,5 roku) nr...872
Choroby:
Zuzia: Operacja 25.07.2013r -Usunięto guza. Zuzia ma jeszcze martwy pazurek.
Karma: VL Nature, Care+, Gerty, Warzywa, owoce, zielenina, siano
Do adopcji: jedynie razem
Stan: do adopcji
Kontakt w sprawie adopcji: etysia@poczta.fm
Trzy samiczki:Zuzia, Fruzia i Matylda mieszkają u mnie w Krakowie już dwa lata. Bardzo długie leczenie, zły stan zdrowia świnek jak i moja przeprowadzka, w końcu mój stan zdrowia stopowały mnie w sprawach szukania im domu stałego. Niestety na własną rękę nie udało mi się znaleźć dla nich odpowiedniego człowieka, dlatego od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem zgłoszenia świnek i tu.
Zuzia i Fruzia trafiły do mnie w zimie, wyrzucone na mróz, po różnych perypetiach trafiły do sklepu zoologicznego w którym robiłam często zakupy. Proszono mnie o pomoc w szukaniu im domu. Stowarzyszenie nie było w stanie nic zrobić (Krk), ja z kolei miałam świnko panów wiec czekałam aż ktoś pomoże. Gdy okazało się że Zuzia jest już w bardzo ciężkim stanie a leczenie (zaplecze sklepu) nie przynosi efektów postanowiłam już nie czekać tylko porwałam najpierw Zuzię, potem Fruzię w podobnym stanie. Nie wiedziałam, nikt nie wiedział, że była w ciąży. Leczenie trwało wieki, zwłaszcza u Fruzi, która osłabiona porodem miała nawroty choroby. Było tak źle że już podejrzewano raka skóry ale okazało się że jakoś udało nam się wyjść z problemów.
Zuzia za to niestety ma tłuszczaka. Wet powiedział, że cięcie w jej wieku może bardziej zaszkodzić niż nic nierobienie, ponieważ świnka nie cierpi, nie jest to coś tak dużego aby jej przeszkadzało w poruszaniu a zabieg ze względu na wiek może zakończyć się usunięciem świństwa wraz ze świnką właściwą. Jeśli będzie bardzo źle, oczywiście zaryzykuję, ale wolałabym nie ryzykować bez potrzeby (edit: Zuzia już po zabiegu usunięcia guza).
Matylda trafiła do mnie na okres urlopu opiekunów czyli na jakieś 2 tygodnie. Po kilku miesiącach nie mogłam się doprosić o odbiór świnki. Przeprowadzałam się więc razem z nią, trafiła do mnie jako stosunkowo młoda panna. Miała może 4-6miesiecy. U mnie przybierała jeszcze na wadze. W bólach ale zaprzyjaźniła się z pannami świnkami, zamieszkały razem i teraz razem szukają domu stałego.
Panny są bardzo inteligentne (co trzy misiowe rozumki to nie jeden), przyjazne, nieco płochliwe, ale świetnie radzą sobie w każdej sytuacji. Prędzej unikają kontaktu z człowiekami niż zwierzętami. U mnie pełna chata a świnki bezstresowo biegały w towarzystwie króliczym, od dłuższego czasu biegają w towarzystwie kocim i widać, że nie stresują się kocią obecnością ani trochę. Wolałabym aby poszły do domu spokojnego, bez wrzasków. Do kogoś, kto jest w stanie zapewnić im dużo miejsca do biegania. Nie chodzi tylko o wybiegi ale też klatkę. U mnie mieszkają w 122cm dł ale moim zdaniem to i tak mało. Lubią galopki jak każda świnka, lubią pięterka, śpiworki, zaszywanie się w mięciutkich legowiskach i ozdabianie ich bobami.
Nie marudzą jeśli chodzi o jedzonko. Karmię je Care +, VL nature, Gerty, karmami zbiorowo kupowanymi na forum mieszanymi z tym co dostają na co dzień. Warzywka i zielone chyba wszelkie możliwe. U dziewczyn nigdy nic nie zostaje w misce ani w ściółce. Pochłaniają ogromne ilości zieleniny i siana. Prawda, są nieco przekarmione. Mój błąd, ale jak im nie dogadzać, gdy zawsze będzie mi stać przed oczami Zuzia przypominająca nieco skina tyle że z żeberkami na wierzchu.
Ze względu na tłuszczaka u Zuzi, dobrze aby osoba zainteresowana ich adopcją miała możliwość regularnego odwiedzania lecznicy zajmującej się drobiazgami i gryzoniami.Nie muszą trafić do Krakowa, jednak o wiele łatwiej przetransportować trzy niemałe prosinki w obrębie miasta niż łapać stopa przez pół Polski. Do nowego domu mogą trafić jedynie razem i nie zgadzam się aby zostały rozdzielone. W razie, gdyby osoba adoptująca nie mogła ich trzymać z różnych przyczyn, nie mają jechać do kolejnych domów tymczasowych a wrócić do mnie. Świnki są zgłoszone również na innych portalach adopcyjnych ale umowa adopcyjna jest niezbędna w przypadku chęci wzięcia świnek do siebie. Również nalegam na wizytę przed i po adopcyjną.
Zuzia:
Fruzia:
Matylda:
Nowe fotki, gdy panny się odobrażą za wstawienie na portale adopcyjne.
Jeśli ogłoszenie w jakimś stopniu łamie zasady stowarzyszenia, proszę o zwrócenie mi uwagi lub zdjęcie ogłoszenia z adopcji.
Wyglądamy tak:
Fruzia
Przy okazji, pytanie do ekspertów: jak mam ją doprać na nosku, bo wiecznie gdzieś ryje przez co nosek jest wiecznie brudny
Matylda
Zuzia
Razem
Zuzia [*], Fruzia i Matylda w Krakowie -Adopcja wstrzymana
Moderator: silje
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Zuzia [*], Fruzia i Matylda w Krakowie -Adopcja wstrzymana
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2014, 3:01 przez etycja, łącznie zmieniany 11 razy.
- Skiti
- Posty: 1132
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:14
- Miejscowość: Grudziądz
- Lokalizacja: Grudziądz (kuj-pom)
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
Matyldzia... Cóż za urodziwa panienka <3
Trzymam kciuki za ten jeden domek dla wszystkich prosiaków
Trzymam kciuki za ten jeden domek dla wszystkich prosiaków
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
Tutaj zaznaczyłam, ale czy ktoś na stronie adopcyjnej mógłby zaznaczyć, że minimalne rozmiary klatki, jaką trzeba zapewnić dziewczynom, to 120cm? dziś dostałam propozycję, bardzo miłej pani, która całkiem poważnie chce adoptować moje dziewczyny do jeszcze jednej świnki. Ma bardzo dużą klatkę, w której wszystkie powinny się pomieścić. Rozmiary 55x35cm. Wiem, że to nie jest kwestia dowcipu, ani złych chęci, po prostu brak odpowiednich informacji.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
Widzę, że ktoś tu powycinał i poprzyklejał. Gdzie się podziała reszta tematu i zdjęć? Są jeszcze do odzyskania czy przepadły na wieki? Mam coś wstawiać?
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12515
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
ja tam kocham Fruzię miłością dozgonną
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
Fruzia jest wesoła jak zawsze, ale po oczach już widać że to niemłoda dziewczyna.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
Złe wieści kochani. Fruzia ma guza. Termin wizyty decydującej o cięciu mamy w przyszłym tygodniu. Trzymcie kciuki żebym do tego czasu zarobiła na operacje bo się nie wypłacę. Jeśli ktoś z Krk jest zmotoryzowany please help. Lecznica na drugim końcu miasta.
- Mysz
- Posty: 2072
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:20
- Miejscowość: Mrągowo
- Lokalizacja: warmińsko-mazurskie
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
Fruziolku, trzymam kciuki za ciebie ślicznotko.
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12515
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Zuzia, Fruzia i Matylda w Krakowie
O nie, Fruzia, no co TY, żadnych guzów... Zdrowiaetycja pisze:Złe wieści kochani. Fruzia ma guza. Termin wizyty decydującej o cięciu mamy w przyszłym tygodniu. Trzymcie kciuki żebym do tego czasu zarobiła na operacje bo się nie wypłacę. Jeśli ktoś z Krk jest zmotoryzowany please help. Lecznica na drugim końcu miasta.