Kochani !
Dziś w nocy mojej koleżance odeszła świneczka - nieco ponad roczna.
Wet stwierdził że było to przegrzanie spowodowane stresem. Nie moge w to uwierzyć.
Sytuacja u niej wyglądała tak - pojechała z okazji dnia świniaczka zrobić przegląd u weta. Po powrocie zauważyła że jest jakiś osowiały. Natychmiast zareagowała i poleciała do weta - ten dał małemu jakiś zastrzyk.
Od 21 lipca upłynęło już trochę czasu i wczoraj nastąpiło pogorszenie i maluch odszedł.
Strasznie mnie to zaskoczyło. W szczególności powód podany przez weta.
Mój świń ma chore serduszko i też nie raz musiał przejść podróże do weta, na szczęście wszystko dzielnie zniósł.
Znajoma ze swoimi maluchami podrózuje do trójmiasta aż z wrocławia - dla nich to też pewien stres - ale też nic się żadnej nie stało.
Wybaczcie że tak chaotycznie piszę.
Zwracam się do was z pytaniem/opinią co o tym sądzicie?
Koleżanka okropnie się obwinia tą podróżą do weta z okazji dnia świnki - ale robiła to przecież z dobrego serca i chciała dla malucha jak najlepiej.
Pozdrawiam i liczę na waszę zdanie odnośnie tej sytuacji
Udar ze stresu?
Moderator: Dzima
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23117
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Udar ze stresu?
Przegrzanie zabiło wiele świnek, ale raczej nie dzieje się to po tygodniu. Przy upalnej pogodzie trzeba zawsze włożyć do transpotrera coś chłodnego (wkład lodówkowy, butelkę z zamrożoną wodą, w ostateczności butelkę z zimną wodą). Przyczyny śmierci rocznej świnki raczej nie odkryjemy bez sekcji, więc tylko można wierzyć w podaną przyczynę, lub nie. Udar daje objawy jak u ludzi, ale świnki padają także na zawały, ataki serca, a że ukrywają choroby, to często wydaje się, że odeszła zdrowa świnka, a tymczasem sekcja wykazuje poważne zniszczenia w narządach.