CAVIARNIA

Dzień dobry - mam pytanie.
Mam dwóch samców - 5 latka i około trzymiesięcznego chłopca. Dzisiaj po wypuszczeniu ich na wybieg zauważyłam, że siuśki któregoś z nich (nie wiem którego) miały rdzawobrązowy kolor. Przy czym apetyt obydwu dopisuje i podczas siedzenia na wybiegu i jeden i drugi popcornowali, byli równie weseli i aktywni jak normalnie. Czy powinnam od razu lecieć do weta czy poczekać i poobserwować?

Rozumiem, że mocz w takim kolorze zauważyłaś dopiero w kałuży na podłodze? To normalne, że po pewnym czasie zmienia kolor. Świeży mocz jest bezbarwny albo lekko żółty, może być nieco mętny. Z czasem się utlenia i robi pomarańczowy, wręcz brązowy. Nie ma w tym nic złego.
Niepokoić powinien świeży mocz różowy lub jaskrawoczerwony, z krwią.

Tak, po dłuższym czasie jak zajrzałam do ich ulubionej dziury pod grzejnikiem. Nie, zdecydowanie był brązowy, lekko wpadający w pomarańcz. Po prostu zawsze ich mocz był żółty lub ewentualnie białawy, dlatego trochę spanikowałam. Dziękuję za odpowiedz

Uzupełniając kimerę - utleniają się zawarte w moczu porfiryny.

A co powiecie na taki kolor? Odstaje od innych plam po moczu w klatce. Nie wiem czy to normalne, ze ta tak akurat wygląda, czy zacząć się martwić. Mam dwóch 4-miesięcznych panów od półtora tygodnia, zachowują się 100% normalnie, nieosowiale, ale dziwnie mi to wygląda :/

Mogły zjeść cos co zabarwiło mocz. Czy on na świeżo ma taki kolor? Bo jak po czasie to jest normalne, że ciemnieje.

właśnie nie jestem pewna, że tak normalnie wygląda, bo obok dla kontrastu widziałam obok zwykłe żółte lub ciemniejsze żółto-pomarańczowe, ale nie różowo-czerwone. i np. ta plama ze zdjęcia była świeża, a potencjalnie barwiącą rzecz (czerwoną paprykę) dostali poprzedniego ranka. dlatego mam wątpliwości...
poza tym co barwi mocz poza buraczkami i opcjonalnie czerwoną papryką, bo nie obserwowałam powiązań między jedzeniem a kolorem moczu u swoich poprzednich panów? poprzednicy nie mieli też żadnych kłopotów moczowo-płciowych, więc w tym temacie jestem mocno zielona :/