Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Pikabu

Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach

Post autor: Pikabu »

Przedstawiamy się na forum już w sumie po raz drugi (dziewczynki miały swój wątek, na poprzedniej wersji forum :)). A my to ja i moje trzy dziewczynki: Toffi, Linoskoczka i Cichotka. Dziewczyny niestety są z zoologa, gdy kupowałam Toffi nie znałam realiów zoologów w Polsce (dorastałam za granicą i tam warunki w sklepie świnki miały doskonałe). Jednak szybko dowiedziałam się o tym co dzieje się w zoologu, przez to, że urodziły się Linoskoczka i Cichotka (ale najpierw oczywiście przez rosnący brzuszek). Teraz dziewczynki mają już 4 lata.

Wraz z dziewczynkami mieszka też pies i kot, mają też nieznaną im "siostrę" - moją kobyłkę, którą znają z tego, że to od niej przywożę im sianko ;)

EDIT 22.07.2017
Obrazek
Skończyła się historia dziewczynek w moim wątku, znów są razem, ale niestety już za TM. Moje kochane puchate kuleczki już nigdy nie podniosą koncertu na otwarcie lodówki, ani nie obsikają już mojej babci. Jednak ponieważ to dzięki nim znalazłam forum, poznałam SPŚM, a także realia życia świnek w zoologu pozwolę sobie sklecić krótkie prezentacje maluchów.

Obrazek
Toffi, nasza "Matka Polka", mamusia naszych kinder-niespodzianek. Kupiona w zoologu w dniu dziecka w 2012 roku. Nie byłam w stanie przejść obok niej obojętnie, siedziała sama, malutka, skulona w małym akwarium. Wyglądała wypisz wymaluj jak moja pierwsza świnka. Nie pamiętam nawet momentu kupowania jej. Pamiętam tylko złość rodziny na kolejnego zwierzaka w domu. Toffi była zdecydowaną mamą, zdarzało jej się odpędzać swoje maluchy od miski, kraść im jedzenie. Ale one nie potrafiły bez niej żyć. Po mniej więcej roku stała się też przewodnikiem po nowych zakamarkach dla Cichotki a po kolejnym roku także dla Linoskoczki, obydwie jej córki straciły wzrok. Odeszła od nas jako pierwsza 22.01.2017.

Obrazek
Cichotka była moim kochanym, małym geniuszkiem. Ją i jej siostrę nazwała moja babcia, która mieszkała po sąsiedzku, gdy urodziły się dziewczynki a był to 17.07.2012. Pobiegłam wtedy do babci bo nie wierzyłam własnym oczom, że już są z nami. I wtedy podczas pierwszej wizyty na kolankach babci dostały swoje imiona. Cichotka była, taka cicha i zapatrzona w babcię, że została nazwana Cichotką. Była bardzo dzielną i waleczną świnką. Na początku tego roku miała operację, pobyła z nami jeszcze kilka miesięcy ale potem niestety dołączyła do swojej mamy. Cichotka odeszła od nas 31.05.2017.

Obrazek
Linoskoczka była malutką kruszynką, dosłownie. Nazwana została po tym, że skakała z troczkiem w pyszczku na kolanach babci. Przez pierwsze lata życia miała typowe ADHD, wszędzie było jej pełno. Z czasem zmieniła się, stała się mniej dzika i szalona, coraz bardziej doceniała pieszczoty i wygodne tuneliki. Była przeciwieństwem swojej siostry nie tylko pod względem koloru ale też wydawanych dźwięków. To ona potrafiła najgłośniej zasygnalizować, że wyciąganie czegokolwiek z lodówki dla siebie samego jest karalne! Nasza kruszynka była z nami najdłużej, odeszła na dwa dni przed swoimi urodzinami 15.07.2017

Dziewczynkom towarzyszyły też wspomniane wyżej już futerka, które też odgrywają ważną rolę w naszym życiu.

Obrazek
Najdłużej jest z nami mój ukochany Resco, mój malutki piesek do 10 kg, który w realu waży tak bliżej 30 kg. Jest wspaniałym psem, który towarzyszy mi w ważnych momentach w moim życiu. Dzięki niemu poznałam wiele wspaniałych osób. Jest radosny, uwielbia się bawić i to dzięki niemu w naszym mieszkaniu można znaleźć zabawki w najdziwniejszych miejscach. Najlepiej odnajduje się w lesie, do którego staram się go regularnie zabierać.

Obrazek
Bubu, moja największa kruszyna to mała (prawdopodobnie) arabka o ogromnym sercu. Niestety aktualnie jest już na emeryturze ale wiele jej zawdzięczam. To mój pierwszy, wymarzony koń. Tak jak i z psem kupiłam dokładnie to czego nie szukałam. Szukałam dużego, doświadczonego konia, absolutnie nie araba (bo ich nie lubiłam), a po pięciu minutach byłam gotowa oddać wszystko za tą dziewczynkę. Jest uroczą kobyłką, która potrafi wiele wymusić swoim urokiem osobistym...

Obrazek
Pan Klusek, nasz kot. Trafił do nas przypadkiem i został na dłużej. Jest wspaniałym przyjacielem Resco, ale bardzo boi się świnek. Lubi być głaskany po brzuszku, lubi jeść a w wolnym czasie lubi spać.

Wszystkich opisałam chronologicznie więc nadszedł czas na Cezariusza i Tosię.

Obrazek
Cezariusz: Wątek adopcyjny Czarka przyjechał do nas z DT u forumowej Joanki aż z Torunia. Dołączył do naszej rodzinki 25.06.2017. Przez trzy tygodnie był towarzyszem Linoskoczki. Wspaniale się z nią dogadał, to dzięki niemu miała trzy wspaniałe, ostatnie tygodnie. Cezariusz, a dla mnie Czaruś dał mi się poznać już z kilku stron. Potrafi być spokojnym mężem, ale potrafi też dać czadu i popcornigować razem z drugą żoną Tosią. Stara się być męski i momentami udaje, że jest obojętny na głaskanie. Ale mina na pysiu i pozycja ciała zdradzają, że jest inaczej.

Obrazek
Tosia: Wątek adopcyjny Tosi, przyjechała do nas z nie tak daleka ;) Druga żona Czarka i malutka gaduła. Jest z nami od 16.07.2017. Mogłabym ją głaskać godzinami i słuchać jej opowiadań. Jest tak szybka, że na wybiegu nawet aparat na trybie sportowym jej nie złapie. Tosia jest też bardzo ciekawa świata, wszystko ją interesuje czy to kot czy pies w pokoju obok czy jakieś inne wyjątkowo ciekawe zjawisko, wszystko jest pod kontrolą Tosi!
Ostatnio zmieniony 22 lip 2017, 19:49 przez Pikabu, łącznie zmieniany 5 razy.
loriain

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: loriain »

Ale cudne puchate panny! :love:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Asita »

O rany! Jakie włochate!!! :love: 4 latka to panny w sile wieku :102:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Tak, dziewczynki to tak w 80% puch a w 20% świnka ;) Ich włosy latają wszędzie. Ale dajemy radę, i tak trzeba codziennie odkurzać przy moim kocie i psie.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Asita »

No śliczne takie puchatki :love: A jak mieszkają? W klatce/zagrodzie? :)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Alex

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Alex »

Piekne swinskie kule :love:
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1273
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: lunorek »

Fajne świneczki i miło, że zatrzymałaś wszystkie 3 i córy zostały przy mamie :love:
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Asita Mieszkają w klatce i śmigają sobie po jednym pokoju. Niestety Skoczka i Cichotka jak miały rok zaczęły tracić wzrok i boję się trochę je zostawiać bez nadzoru. Cichotka jest trochę "życiowym geniuszkiem" i ma różne dziwne przygody, a Linoskoczka za to bywa wszędzie i ma masę energi co kończy się czasami dzikim zasuwaniem wszędzie.

Teraz właśnie czekam i czekam aż będę im mogła urządzić klatkę 150x75. I tak czekam od trzech tygodni :/ Klatka przyszła uszkodzona i nadal czekam na to aż ją zabiorą i dostanę nową. Ale plan "nowego mieszkanka" już jest.

lunorek Jak tylko sprawdziłam płeć to wydawało się to jasne. Nie byłabym chyba w stanie ich oddać nikomu zdając sobie sprawę z tego, że różnie mogą trafić. A teraz nie wyobrażam sobie aby było inaczej, każda z nich jest inna, ma swój charakter i tworzą cudowną ekpię, której nie można rozdzielić :D

FB mi przypomniało właśnie o zdjęciu po ich narodzinach. Tak to się zaczęło:
Obrazek
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Dziewczyny meldują się i mają się dobrze. Wciąż czekamy na klatkę, co już zaczyna mnie strasznie wkurzać. Klatka zamówiona i opłacona na początku sierpnia no i nic... We wtorek odebrałam drybedy do klateczki, na razie korzysta z nich pies. Więc chyba będę kolejny drybed musiała dokupić :P Już serio mi ręce z sytuacją klatkową opadają, ile można jeszcze czekać.

Za to świnie cieszą się z życia. Codziennie przyjeżdżam z czymś smacznym ze stajni i dziewczyny pięknie wcinają :D
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Asita »

A co to? Na zamówienie robiona czy jak? Chyba interweniować jakoś trzeba...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”