CAVIARNIA

Kilka moich pomysłów, jak usprawnić sobie pranie norek, a właściwe jak je zrobić, by prania było mniej.
Można wykorzystać polarową bluzę, szlafrok lub inną odzież (doskonale nadaje się na to zakup w dniu wyprzedaży w szmateksie ) - im większa, tym lepiej i odpowiednio pociąć, każdy element może posłużyć za inną norkę lub jej wyścielenie. Ja robię to tak:
rękawy - służą jako kocyki, podkłady - łatwiej je wyprać - są mniejsze
kaptury - zawieszone - są fajnym schronieniem i ciepłą norką
fragment przodu lub tyłu z dziurą po wyciętym rękawie - wystarczy przypiąć np. spinaczami do bielizny, do prętów klatki tak, by świnka przez otwór wchodziła do środka - pozostałe boki tworzą "ściany" norki, wystarczy je odpowiednio ułożyć i przypiąć. Na podłoże można położyć np. rękaw, który będzie się wymieniało, gdy go przesikają - a nie prało całą norkę.
Wykorzystywać można przez odpowiednie upięcie każdy kawałek, np. duże kieszenie, to podwójne legowiska lub norki, do środka których świnki mogą wejść, z szerokich rękawów można też zrobić tunele tylko odpowiednio upinając je w klatce.
To proste, nie wymaga wielkiej pracy, najwyżej obszycia snujących się brzegów.
Moim świniakom to pasuje.

Stary, spilingowany polar z ciucholandu można odświeżyć i przywrócić mu miękkość i puszystość. Trzeba go wyczesać drucianą szczotką, a jeśli nie ma szczotki, można go wyczesać tarką o małych oczkach.

Ja jak kiedyś miałam świnki to pamiętam, że bardzo lubiły takie norki ze szlafrokowych rękawów i baldachimy, które im robiłam z miękkiej niedużej poduszki jako posłanie, a w rogach tej poduszki stawiałam stabilne patyki takiej samej długości, a na nie wieszałam kawałek pasującego materiału na wzór baldachimu jak z barokowego pałacu.

ja zazwyczaj w lumpach kupuje jakieś fajne ciuchy do przeróbki