20roks03 pisze:No właśnie z adopcją trochę trudno, bo w pobliżu mojej miejscowości nie ma żadnych prosiaczków do adopcji, więc pozostaje kupno w sklepie, jak już mówiłam poprzednia świnka miała takiego towarzysza, ale musieliśmy go oddać ze względu na nieustające walki, w sklepie go przyjęli, więc myślę, że z tym nie będzie problemu. Boję się, że znów będzie taka sytuacja, co do kastracji to również boję się bo nie jest to łatwy zabieg i wiąże się z nim spore ryzyko

no, ale myślę, że się przełamię i jednak dokupię Wafelkowi kolegę, nie chce aby był sam.
Zamiast od razu dawać prośka do cięcia spróbuj z innym samcem. To że twojej poprzedniej śwince się nie udało, nie znaczy że wszystkie świnki są takie same! Co do adopcji, to w SPŚM nie ma problemu z transportem, często dowożą zwierzątka na drugi koniec kraju, bez najmniejszego problemu. I tutaj masz taki plus, że nie dość iż dostaniesz porady, będziesz mogła poznać charakter zwierzątka przed próbą łączenia, to zawsze w przypadku jakby się nie dogadali, możesz go "wymienić" ( oddać z powrotem do DT i spróbować z innym, aż do skutku).
Ludzie mają bardzo podzielone zdania co do kastracji, według mnie powinno się kastrować samce TYLKO w przypadku zagrożenia życia, lub gdy po wielu nieudanych próbach nadal nie możesz znaleźć mu towarzysza. Łatwy niełatwy- to nie ma różnicy. Stres to stres i zawsze jest ryzyko że coś pójdzie nie tak i po prostu stracisz tego malca, bo takie sytuacje już były.
Spróbuj najpierw poszukać prosiaków w adopcjach, w miarę blisko twojego miasta i pogadaj z Domami Tymczasowymi którego chłopaczka by ci polecali, kupując tylko narażasz chorą gospodarkę pseudohodowli, później się okaże że tak naprawdę to kupiłaś samiczkę, lub tak naprawdę kupiłaś 5 świnek w gratisie, lub tak naprawdę to jest on nieuleczalnie chory i zdechnie za kilka miesięcy bo został za wcześnie odebrany matce i wychowywany w nieludzkich warunkach... taa...
