Strona 1 z 8

Rob [*] bułoświń zasnął na zawsze

: 27 maja 2016, 14:26
autor: Joanka
ROB
Obrazek
Obrazek
- wiek - ok. 8 m-cy na 05.2016 r.
- płeć - samiec/kastrat
- nr adopcyjny – 2775
- stan adopcyjny: :swieca: zmarł 2.06.2018

# historia zwierzęcia, przebyte choroby - Świnkochłopak odebrany z mini zoo pod Elblągiem wraz z kumplem i 2 pannami. W mini zoo mieszkał wraz ze szczurami i królikami. W związku z tym zostało przeprowadzone badanie krwi na obecność pierwotniaka e.cuniculi. Wynik okazał się dodatni - wykryto przeciwciała. W opisie wyniku jest jeszcze: Badanie wskazuje na trwającą infekcję na tle e.cuniculi, nie musi jednak dowodzić występowania objawów klinicznych.
Od 20.05 do 10.06, chyli przez 21 dni świnka dostaje Fenbendazol + probiotyk.
Ma osłabiony układ odpornościowy - w jego przypadku "wchodzi mu" w górne drogi oddechowe.

Trochę o E.cuniculi
Encephalitozoon cuniculi, znana tez jako E.cuniculi lub E.C. jest najczęściej spotykana u królików. Ostatnio coraz częściej zgłaszane są przypadki przełamania barier gatunkowych; na E.cuniculi zaczęły chorować również świnki.
E.cuniculi jest stwierdzany u większości zdrowych królików i "rezyduje" w układzie moczowym. Do zakażenia dochodzi przez kontakt z moczem - osobników chorych lub nosicieli.
W przypadku spadku odporności zwierzęcia czy stresu, może dojść do uaktywnienia E.cuniculi, który może atakować system nerwowy oraz inne organy. Najczęstsze objawy: przekrzywiony łepek, kręcenie się w kółko, paraliż, niedowład, porażenie, zmiany w zachowaniu, brak apetytu.
Z diagnozą ostrożnie, gdyż te same objawy mogą być symptomem innych chorób.
Czy zwierzę jest chore można stwierdzić poprzez badanie moczu oraz badanie serologiczne (krew).
E.cuniculi mozna leczyć, ale jest to leczenie długotrwałe. Stosowane leki zabiją E.cuniculi, lecz nie cofną szkód, jakie wyrządziło w organizmie i niestety objawy mogą występować po przebytej kuracji.
E.cuniculi nie jest groźne dla ludzi (chyba, że ktoś ma znacznie obniżoną odporność np. Hiv, Aids, choroby tropikalne)

# miejsce, w którym przebywa świnka oraz u kogo - Joanka, okolice Torunia
# informacje dotyczące diety: wszystkożerny ;) pije z poidła
# kontakt do osoby decyzyjnej – Joanka PW (wiadomość prywatna) lub joankadt@gmail.com
# informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku - sama sobie wydałam ;)

Adopcja oczywiście na zasadach Stowarzyszenia- obowiązuje wizyta przed adopcyjna i podpisanie Umowy Adopcyjnej.
Dla świnek staram się wybierać jak najlepsze domki- spokojne, odpowiedzialne, zapewniające przestronną klatkę (co najmniej 100cm długości dla 2 świnek), bezpieczne wybiegi, karmę wysokiej jakości oraz odpowiednią opiekę weterynaryjną.
Ważne jest dla mnie, aby osoby chętne na przygarnięcie świnek wykazywały szczere nimi zainteresowanie- to nowi domownicy i decyzja o ich przygarnięciu musi być przemyślana.

Re: Rob - chłopak z charakterem [T-ń]

: 27 maja 2016, 14:31
autor: Tu-Tu
Ale cudo :świnka1: :)

Re: Rob - chłopak z charakterem [T-ń]

: 29 maja 2016, 13:55
autor: sosnowa
Piękny, imponujący i dostojny.

Re: Rob - chłopak z charakterem [T-ń]

: 30 maja 2016, 13:45
autor: katiusha
Kciukam :fingerscrossed:

Re: Rob - chłopak z charakterem [T-ń]

: 24 cze 2016, 1:26
autor: Joanka
Rob miał problemy z układem oddechowym i trafił na wizytę do dr Ani. Doktor osłuchała, zleciła leki, ale... podczas badania okazało się, że Rob ma wnętrostwo, czyli nie dokonał się proces przemieszczenia się jąder z jamy brzusznej do moszny. Także czeka chłopaka zabieg kastracji.

Re: Rob - chłopak z charakterem [T-ń]

: 24 cze 2016, 11:49
autor: Beatrycze
No i brawo. Szybko znajdzie żonkę i będzie szczęśliwy ☺

Re: Rob - chłopak z charakterem [T-ń]

: 24 cze 2016, 17:08
autor: Joanka
Beatrycze pisze:No i brawo. Szybko znajdzie żonkę i będzie szczęśliwy ☺
Też mam taką cichą nadzieję ;)

Re: Rob - chłopak z charakterem [T-ń]

: 24 lip 2016, 23:09
autor: Cynthia
Jak tam Rob?

Re: Rob - chłopak do adopcji solo [T-ń]

: 05 paź 2016, 2:53
autor: Joanka
Cisza jak makiem zasiał... a u Roba tyle się działo ;) no ale to wszystko przez wakacje, urlopy i wyjazdy. Ale juz jesteśmy na stanowisku :D
Rob w końcu przeszedł kastrację, ze względu na wtrętostwo, czyli jądra nie zeszły jak powinny i zostały "zagubione" gdzieś w brzuchu. Zagubiły się tak skutecznie, że 1 doktor odnalazła, ale drugiego nie mogła. I teraz mamy zagwozdkę, czy Rob był świnką jednojajeczną, czy też ma gdzieś to jadro nadal ukryte.
Z racji jego buńczucznego charakteru w stosunku do innych samców, pozytywnego wyniku na e.cuniculi oraz braku pełnej kastracji, Rob pójdzie sam do adopcji.
Obecnie jest strasznie obrażony na mnie, że musi nosić klosz. Ale znam go już na tyle, że wiem, że bez niego miałby wyszarpane od razu wszystkie szwy. Chirurg amator ;)

Re: Rob - chłopak do adopcji SOLO [T-ń]

: 09 paź 2016, 13:00
autor: katiusha
Nasłuchałam się trochę o tobie chłopaku :lol: Kciukam :fingerscrossed: :fingerscrossed: