Samiec i samica w jednym pomieszczeniu - dwie klatki

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

ODPOWIEDZ
Sprytna7

Samiec i samica w jednym pomieszczeniu - dwie klatki

Post autor: Sprytna7 »

Witam serdecznie,
na forum zaglądam odkąd mam Leona (od listopada 2015). Po nowym roku moje 'błagam o kolegę' dały rezultat w formie jakby zgody.
W marcu tego roku przyjęły formę 'ok, będziemy mieć drugą świnię'. Radości nie było końca...przez parę dni.
W czwartą czy piątą dobę Małe zaczęło intensywnie łysieć na paszczy po prawej i głowie po lewej. Diagnoza grzybek. Rozdzielenie, imaverol, szkoda mi się tak tej małej bidy robiło, serce krajało. Konsekwentnie walczyłam, robiłam 'przymoczki', duże w 120-tce, małe w 80-tce i kroka nie było gdzie w kawalerce postawić.
Ok, przeżyliśmy, grzyb poszedł precz. I do tej pory czasami błogosławię tego grzyba, bo tatatata... Kumpel to kumpela.
Jest już u nas 6,5 tygodnia, brzucha giganta nie ma (a chyba byłoby widać), więc uf???????? nic nie ma? Nawet Pani doktor nie zwróciła uwagi na obszar międzynóżny maleństwa.
I tu pojawia się moje pytanie do osób mających świniaki płci obojga w jednym mieszkaniu (a najlepiej pokoju). Jak to się u was rozwija? U mnie jęki, kwęki, wrzaski, piski itp, itd. Szału idzie dostać! Czy jedynym wyjściem jest szukanie domu dla jednego z nich? Tak są rożni, że nawet nie wiem, na które by mogło trafić :(
Ostatnio moje życie wywróciło się o 180 stopni, upragniony i zatyrany awans, czasu się po głowie nie mam podrapać, a tu wciąż świnie rozkojarzają, bo nie chcę żeby czuły jakikolwiek dyskomfort, nie wiem co robić.
Proszę poradźcie! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”