inwyt pisze:Witajcie,
Chciałam zapytać o Wasze patenty na upały. U mnie aktualnie 34 stopnie od "cienistej" strony mieszkania... Ja ledwo oddycham, Olga ewidentnie nie najlepiej się czuje Patent przyjaciół dla koszatek to wkładanie bloków lodu obłożonych materiałem do klatki i wrzucanie lodu do poidełek, ale boję się Olgę przeziębić Na razie zafundowałam jej nie do końca (nie do aktualnej temp pokojowej ) ogrzanego pomidora z lodówki, rzuciła się jakby tydzień nic nie jadła.
Macie może jakieś pomysły jak pomóc śwince w taki upał?
inw
Klusia pisze:Ja dzisiaj dwa razy spryskałam moje świnki wodą ze spryskiwacza. Mam nadzieję, że nijak im to nie zaszkodzi. Poza tym dostają do jedzenia prawie sam ogórek, pomidor i arbuz.
ameczka pisze:Spryskiwanie wodą świnek to nie jest dobry pomysł, woda parując powoduje, ze świnkom jest jeszcze cieplej. Wystarczy zadbać, by świnki miały pod dostatkiem wody, nie stały w przeciągu i na słońcu.
Kimera pisze:Zamiast bloków lodu proponuję wkłady do lodówek turystycznych albo butelki z zimną wodą (w skarpecie lub kocyku). Kafelki ceramiczne lub kamienne płytki, jak ktoś ma, też chłodzą, ale umiarkowanie. Poza tym zimne ogórki lub arbuzy do jedzenia
inwyt pisze:Zamiast bloków lodu proponuję wkłady do lodówek turystycznych albo butelki z zimną wodą (w skarpecie lub kocyku). Kafelki ceramiczne lub kamienne płytki, jak ktoś ma, też chłodzą, ale umiarkowanie. Poza tym zimne ogórki lub arbuzy do jedzenia
kimera pisze:Z tym zimnym jedzeniem to chyba tak, jak z lodami dla dzieci . Służą do ochłodzenia ciała i dla przyjemności, ale zawsze może się zdarzyć, że się nam dziecko przeziębi albo dostanie rozstroju żołądka. W zwykły dzień od zimnego jedzenia świnka może się nadmiernie wychłodzić albo dostać skurczu od niespodziewanego chłodu, myślę jednak, że jeśli chcemy świnkę ochłodzić celowo, ryzyko jest minimalne - przynajmniej nadmiernego wychłodzenia.
Porcella pisze:Polecam tez patent amerykański tzw. stepowa lodówka, czyli owinięcie - przykrycie klatki mokrym, wyżętym materiałem, ręcznikiem najlepiej, parowanie powoduje ochłodzenie powietrza w klatce. Jak wyschnie, powtarzamy.
Kąpać świnkę też można, ale kąpać - tak żeby woda dochodziła do skóry - nie spryskiwać, a zamoczyć, potem wytrzeć starannie i nie stawiać w przeciągu lub wyłączyć wentylator. Z tym kąpaniem to dotyczy też psów, spryskiwanie zwierząt po wierzchu powoduje, że robi się na górnej warstwie sierści taka skorupa, która blokuje odpływ ciepła od skóry i jest jeszcze bardziej gorąco.
Klusia pisze:Okej, dzięki za odpowiedź. Biedne świnki cały dzień leżą przez ten upał, dopiero pod wieczór zaczynają baraszkować.ameczka pisze:Spryskiwanie wodą świnek to nie jest dobry pomysł, woda parując powoduje, ze świnkom jest jeszcze cieplej. Wystarczy zadbać, by świnki miały pod dostatkiem wody, nie stały w przeciągu i na słońcu.
Nugatka pisze:Ja wychodzę do pracy i po prostu zasłaniam okna (oczywiście są otwarte). Zasłony chronią pokój od słońca i w rezultacie tu jest o wiele chłodniej niż na zewnątrz. Po powrocie jest już chłodniej, więc często odsłaniam.
axxk pisze:jak wasze świnki znoszą upały? czy wogóle im to przeszkadza?
czy robicie coś zeby je "ochłodzić" ? jak to wogóle z nimi jest?
Karena pisze:Przedstawiam oryginalny pomysł na schłodzenie prosiaków. Wszelkie prawa zastrzeżone
Wczoraj wieczorem było tak gorąco i duszno, a nie miałam butelek po małej mineralnej, ręczników wilgotnych nie chciałam kłaść na klatki, bo koty by ściągnęły. Co robić? Zajrzałam do lodówki, hmm... A tam kilka kartonów mleka na zapas Przyjemnie zimne, tak jak trzeba. Kartony zawinęłam w ściereczki i ręczniczki i buch każdemu do klatki własną lodówkę
Rano wymiana, nagrzane kartony do lodówki, schłodzone do klatek.
Potem kupię 3 małe mineralne, żeby mieć butelki
Tolka pisze:Problem bierzący- fala upałów jaka obecnie nadeszła ( 35 stp w cieniu!) nie daje spokoju nawet w domu ,pomijając szczęśliwców mieszkających w domach/mieszkniach gdzie można znaleźć odrobinę ochłody. Krótko mówiąc - jak sobie radzimy z tym problemem i jaka chronimy nasze zwierzęta.
Bo zwyczajnie nawet w cieniu temp. powietrza nie daje wytchnienia. Ja swoje świnki trzymam w najchłodniejszym zadawałoby się m-scu w całym mieszkaniu , nietety- nawet tam jest duszno.. więc schładzam swoje prośki, robię im chłodny prysznic, z grubsza ,,wycisnę" w ręcznik futra i puszczam.. polegują w kącie pod kaloryferem na podłodze wyłożonej w tym m-scu gazetam ( sikają) daję dużo zielonki, świeżej trawy,z siana zrezygnowałam- nie mają chęci:) Jeszcze żyjemy uffff..
Pelcia pisze:Piszę w tym dziale, bo jest tu miejsce na problemy związane ze zdrowiem świnek, a obecnie problemem tym są całodobowe upały.
W przypadku świnek starszych i do tego bardzo kosmatych, jest to naprawdę bardzo duży problem.
Jeśli nie ma w domu klimatyzacji, to potrzebne są inne akcje 'ratunkowe'.
Przetrwanie w domu:
Ja powiem Wam w skrócie co ja zwykle robię, ale wszystko zależy od usytuowania domu i okien, gdzie przebywają świnki.
W nocy dopiero otwieram szeroko okna, a o 6-7mej rano zamykam zostawiając tylko małe uchylenia w każdym, aby był ruch powietrza. Okna mają prawie zupełnie spuszczone żaluzje.
Kupiłam specjalnie dla świnek duży wiatrak "First" i wszystkie świnki przebywają w jego zasięgu, a nawiew już polubiły. Wiatrak chodzi do nocy, a w nocy są otwarte okna.
Pozwalam świnkom przebywać gdzie chcą, bo lubią zmieniać miejsce do leżenia na chłodnej podłodze.
Do jedzenia daję tylko pokarmy lekkostrawne czyli lekko suchawe trawy. W przypadku szcególnie wysokiej temperatury w domu daję im jedzenie z potasem dobrym na pracę serca. Jest to twardy pomidor typu z Sycylii. Czasem też twardy ogórek z gruntu, co zawsze lubią. Lubią też bardzo arbuza, ale nie podaję im czerwonego, słodkiego i soczystego tylko tę część różową. Do picia daję im wodę mineralną bez gazu zmieszaną w połowie z normalną. Mam też inne jedzenia, ale najważniejsze, aby były lekkostrawne.
Dbam bardziej o czystość wszystkiego, np. poidełek itp.
Przetrwanie w podróży:
W czasie wakacji przed wyjazdem trzeba najpierw ochłodzić klimatyzacją samochód, a dopiero potem wynieść do niego świnki, a nie wsiadać od razu, bo one doznają szoku termicznego. Na czas podróży chronić od przeciągów i ostrego światła słonecznego. Nie zawieszać poidełek do tarnsporterków, bo może być to niebezpieczne w czasie jazdy, a i świnka nie zawsze wtedy pije tylko połozyć twardego ogórka i siano. Przed podróżą w przypadku świnki, która nie podróżowała dotąd, i może się bać, trzeba dać jej soczyste jedzenie jeszcze w domu, aby się nawodniła. Podróżować o wschodzie słońca, najlepiej zacząć przed, bo świnki muszą po podróży spokojnie w chłodzie odpocząć.
Ja jestem na etapie kupna klimatyzacj do pokoju (też specjalnie i dla świnek i z ich powodu), tylko muszę się bardziej rozeznać w asortymencie i w technice zakładania.
(czekając na deszcz a nawet i burze, piszę to teraz nadal w wysokiej temperaturze i parnej atmosferze, a temperatura wody w moim pięknym akwarium ma 30 C)
Podzielmy się naszymi radami w kwestii opieki i postępowania ze świnkami w czasie długotrwałych całodobowych upałów
Podzielcie się z nami swoimi metodami na chłodzenie świnekPorcella pisze:A! Ważne dla używających mat łazienkowych! MATY GRZEJĄ!!! One są ciepłe z natury i w upały jeszcze grzeją! Zrezygnowałam z nich na rzecz samych podkładów, podkłady można zasikać i się chłodzić... Zorientowałam się, jak w największe upały Pontus zaczął mi chodzić na półkę niewyłożoną matą, i wylegiwać się we własnej kałuży... Zwykle sypiał pod spodem na miękkiej macie. A bez wiatraka to w ogóle życia nie ma.