Dziwne dzwięki, coś jakby kichanie
: 20 gru 2015, 18:51
Proszę pomóżcie, bo już nie wiem co robić.
Teodorka zaczęła wydawać dziwne dxwięki! Dzisiaj po powrocie z pracy, kilka razy tak jakby kichnęła. Nie wiem jak kicha świnka, ale to było takie trochę jaki "kiiich skrzypiące". Ciężko to opisać.
Problem jest taki, że jutro rano wyjeżdżam, 500km od Poznania, aTeodorka jedzie z chłopakiem w drugiem kierunku. Nie mam możliwości iść z nią jutro do weta (bilet od dawna kupiony, do rodziców jeżdżę raz na pół roku więc nie mogę tego przełożyć). Co można na to poradzić?
Je normalnie, może mało buraka zjadła, ale za to pdobno jadła dziś sporo siana.
Witaminy nie wiem ile podać w tej sytuacji, nie wiem czy traktować Teodorkę jak chorą, czy dać normalnie?
Czy wiecie, czy w okolicach Drezdenka jest lekarz, który zna się na zwierzętach egzotycznych?
Czy to możliwe, że jest przeziębiona? Niby okno się otwiera jak się wietrzy, ale na krótko, a klatka jest daleko od okna. Przeciągów nie było.
Parę razy mi tak fuknęła.. kiedyś też takie coś słyszałam głównie nocą, ale to było jednorazowo, a teraz kilka razy w ciągu 10 minut!
Co prawda teraz jest cicho, ale i tak się bardz martwię, bo muszę ją zostawić na 5 dni.
Teodorka jutro będzie jechała ok. 1,5h pociągiem (do mnie by było 6h z przesiadką). Wiadomo w transporterze, w chustce z siankiem.
Proszę, poradzcie mi coś, bo zaraz zwariuję!
Teodorka zaczęła wydawać dziwne dxwięki! Dzisiaj po powrocie z pracy, kilka razy tak jakby kichnęła. Nie wiem jak kicha świnka, ale to było takie trochę jaki "kiiich skrzypiące". Ciężko to opisać.
Problem jest taki, że jutro rano wyjeżdżam, 500km od Poznania, aTeodorka jedzie z chłopakiem w drugiem kierunku. Nie mam możliwości iść z nią jutro do weta (bilet od dawna kupiony, do rodziców jeżdżę raz na pół roku więc nie mogę tego przełożyć). Co można na to poradzić?
Je normalnie, może mało buraka zjadła, ale za to pdobno jadła dziś sporo siana.
Witaminy nie wiem ile podać w tej sytuacji, nie wiem czy traktować Teodorkę jak chorą, czy dać normalnie?
Czy wiecie, czy w okolicach Drezdenka jest lekarz, który zna się na zwierzętach egzotycznych?
Czy to możliwe, że jest przeziębiona? Niby okno się otwiera jak się wietrzy, ale na krótko, a klatka jest daleko od okna. Przeciągów nie było.
Parę razy mi tak fuknęła.. kiedyś też takie coś słyszałam głównie nocą, ale to było jednorazowo, a teraz kilka razy w ciągu 10 minut!
Co prawda teraz jest cicho, ale i tak się bardz martwię, bo muszę ją zostawić na 5 dni.
Teodorka jutro będzie jechała ok. 1,5h pociągiem (do mnie by było 6h z przesiadką). Wiadomo w transporterze, w chustce z siankiem.
Proszę, poradzcie mi coś, bo zaraz zwariuję!