Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Moreni

Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Moreni »

Słuchajcie, taka sprawa - nie chciałby ktoś małego kotka?:) W stodole w gospodarstwie moich rodziców są dwie małe szylkretowe koteczki. Mają chyba około miesiąca, ale są bardzo malutkie, więc mogą być starsze, tylko niewyrośnięte. Same jeszcze praktycznie nie jedzą. W każdym razie, do ewentualnego odbioru za miesiąc. Są oswojone - ponieważ kotka chciała je porzucić, były dokarmiane przez ludzi i się ich nie boją, ale nigdy nie były w domu. Kotki są z okolic Elbląga.

Zwierzaki to prawdopodobnie dziewczynki. Pierwsze dwa zdjęcia to koteczka nr 1, pozostałe to nr 2 (niestety, zdjęcia robione kartoflem. Jakby kto chciał lepsze, to najwcześniej za dwa tygodnie).

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Beatrycze
Posty: 4317
Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
Miejscowość: ok. Warszawy
Kontakt:

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Beatrycze »

Są chore, to chyba koci katar.
TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: porcella »

Weterynarz koniecznie, bo zginą :sadness:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Moreni

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Moreni »

Kurczę, będę mogła im przywieźć leki dopiero za dwa tygodnie. :( W domu raczej nikt z nimi do weta nie pójdzie.
Beatrycze
Posty: 4317
Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
Miejscowość: ok. Warszawy
Kontakt:

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Beatrycze »

To po kotach :(
TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
Lizaczek

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Lizaczek »

Może kogoś poproś , bo koci katar to poważna sprawa...
Ja się na tym nie znam , ale wiem jak kty to przechodzą , bo mój kotek miał.
Fyrbane

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Fyrbane »

Kichają?
Leci im z nosa?
Gorączka?
Apatia?
Po zdjęciach widać jedynie napuchnięcie powieki i łzawienie.
To niekoniecznie musi być koci katar.
Moje kocięta (chowane na słomie/sianie) często mają zaropiałe, podpuchnięte oczy - spowodowane to pyłkami i być może kurzem - wystarczy przecierać im oczy herbatą (gorzką, ciepłą).
Jeśli natomiast mają pozostałe objawy, bądź część z nich - wybierz się do wet. Koci katar to zoonoza, więc i człowiekowi nie trudno będzie się zarazić.
:fingerscrossed: za to by nie był to koci katar, a jeśli już to żeby kociaki szybko wyzdrowiały!


A co do zdjęć - chciałabym robić takie zdjęcia kartoflem :D
piju

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: piju »

Są śliczne, nie pozwól im umrzeć! Koniecznie weterynarz, na pewno znajdą domki.
Moreni

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Moreni »

Fyrbane pisze:Kichają?
Leci im z nosa?
Gorączka?
Apatia?
Po zdjęciach widać jedynie napuchnięcie powieki i łzawienie.
To niekoniecznie musi być koci katar.
Moje kocięta (chowane na słomie/sianie) często mają zaropiałe, podpuchnięte oczy - spowodowane to pyłkami i być może kurzem - wystarczy przecierać im oczy herbatą (gorzką, ciepłą).
Jeśli natomiast mają pozostałe objawy, bądź część z nich - wybierz się do wet. Koci katar to zoonoza, więc i człowiekowi nie trudno będzie się zarazić.
:fingerscrossed: za to by nie był to koci katar, a jeśli już to żeby kociaki szybko wyzdrowiały!


A co do zdjęć - chciałabym robić takie zdjęcia kartoflem :D
No właśnie nie kichają i są zaskakująco żywe - kiedy przyszłam im robić zdjęcia, akurat próbowały sobie wzajemnie poodgryzać głowy.;) Temperatury im co prawda nie mierzyłam, ale uszy i nosy miały chłodne. Ale i tak spróbuję się chociaż skonsultować z wetem, bo obawiam się, że te oczy bez wsparcia farmaceutycznego im nie wyzdrowieją.
Fyrbane

Re: Dwie szylkretowe koteczki z okolic Elbląga

Post autor: Fyrbane »

Oczywiście, że konsultacja z lekarzem być powinna ;)
Jednak, tak jak mówię - jeśli na razie nie masz możliwości by zabrać ich do weta, lub nie ma kto, tak jak pisałaś wcześniej - poproś kogoś z domowników, by przecierał kotkom oczy herbatą - moja kotka koci się średnio raz w roku i za każdym razem na słomie lub na sianie i jeszcze nie zdarzyło się, by kocięta miały w pełni zdrowe oczy, od nadmiaru kurzu i pyłków, których to w stodole pełno oczy zwyczajnie im ropieją. Za każdym razem oczy i powieki przecieram im herbatą i wszystkie moje kotki mają zdrowe oczy i same są zdrowe, a co najważniejsze zawsze znajduje im dobre domy :love:
Więc i tym kotkom na pewno się uda! :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Do Adopcji”