Chrupek [*]

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Raftylka

Chrupek [*]

Post autor: Raftylka »

Nie wiem czy mogę, ale bardzo potrzebuje. ;(
Właśnie mama mi napisala, że pochowali naszego Szczurka Chrupka [*] ;( aka Habanka I aka Żwirka ;(
Habanek był bardzo chory. Juz od dawna. Dwa tygodnie temu z niewiadomych nam przyczyn wypłynęlo mu oczko, ale sie zagoila rana, miał tez olbrzymiego guza na plecach i wypadku mu zęby. Mama próbował go karmić miękkimi rzeczami, ale niestety.. Odszedł. ;(


P.s. Najgorsze jest to ze został jego brat sam! Boje sie, ze z tęsknoty pęknie mu serce. On tez jest chory, żył tylko dzieki wsparciu brata, który go tulil gdy miał zaostrzenie choroby;(
Jeju tak mi przykro;(
Gabi
Posty: 83
Rejestracja: 23 cze 2014, 13:11
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Chrupek [*]

Post autor: Gabi »

:swieca:
axxk

Re: Chrupek [*]

Post autor: axxk »

przykro mi, :swieca:
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Chrupek [*]

Post autor: joanna ch »

Ooo, szkoda małego... A wet nic nie mógł zrobić z tym guzem?
joasior

Re: Chrupek [*]

Post autor: joasior »

:swieca:
Pani Strzyga

Re: Chrupek [*]

Post autor: Pani Strzyga »

Bardzo mi przykro :(
Raftylka

Re: Chrupek [*]

Post autor: Raftylka »

Joanna ten guz pojawił sie dość nagle,szybko się naciekl i byl przy kręgosłupie;(
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8054
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Chrupek [*]

Post autor: silje »

Dla szczurka Chrupka :swieca:
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +20 w DT
Ameba
Posty: 432
Rejestracja: 08 lip 2013, 7:46
Miejscowość: okolice Gliwic
Kontakt:

Re: Chrupek [*]

Post autor: Ameba »

:swieca:
basia M
Posty: 960
Rejestracja: 10 lis 2014, 10:32
Miejscowość: zambrow
Kontakt:

Re: Chrupek [*]

Post autor: basia M »

o matko , współczuję Ci . mam 2 szczurki - w październiku będą miały 2 lata ,nawet nie umiem myśleć ,że nadejdzie taki dzień ,że będę musiała ich pożegnać ( i nie daj Boże , jak jeden zostanie sam , co wtedy ? też od urodzenia są razem ) . nie wiem , nawet tej myśli się boję , a co dopiero to przeżyć ?

bardzo współczuję
jednemu :swieca:
drugiemu :fingerscrossed: :buzki:
dla Ciebie :pocieszacz:
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”