co zrobić gdy jeden z panów za TM ?
co zrobić gdy jeden z panów za TM ?
Mieliśmy do wczoraj dwóch uroczych panów świnkowych. Jeden niestety chorowitek i odeszło mu się w nocy za tęczowy most. Cały dzień myślę o tym drugim. Jak mu pomóc? Czy może dobrym pomysłem byłoby przygarnąć mu towarzysza? Świnek ma 3,5 roku. Ten który odszedł był samcem alfa. Ciężko mi w ogóle myśleć o nowej śwince, ale boję się, że jak ten będzie sam to że to bedzie po stracie brata dla niego jeszcze większa trauma. Pomóżcie doradźcie...
- Monalisa
- Posty: 499
- Rejestracja: 08 lip 2013, 10:03
- Miejscowość: Poznań
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: co zrobić gdy jeden z panów za TM ?
Oczywiście, że adoptować mu towarzysza. Z moich obserwacji, prędzej czy później świnka która zostaje sama przeżywa to, może przestać jeść lub być osowiała.
DS: Śnieżka, Tula i Kokosanka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
-------------
Za TM: Filuta, Karmelka, Toffi, Colori, Choco, Blanka, Felicja, Majka, Michasia i Miłka
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: co zrobić gdy jeden z panów za TM ?
Świnki są zwierzątkami stadnymi i potrzebują towarzystwa swojego gatunku. Jeśli Twój prosiak całe życie był z drugą świnką to tym bardziej będzie mu źle samemu. Skoro jest to ten uległy samiec to powinno być Ci łatwiej go połączyć z kolejna świnką, choć na to nie ma reguły, chłopaki będą musieli się po prostu polubić. Pilnuj chłopaka teraz, i zwracaj uwagę czy je, nie chudnie i nie jest bardzo osowiały, strata kompana może się odbić też na jego zdrowiu.
Re: co zrobić gdy jeden z panów za TM ?
Adoptuj swojemu prosiakowi towarzysza - koniecznie jak najszybciej. Świnka przeżywa stratę pana świnkowego jeszcze bardziej niż Ty... To był jego towarzysz, kumpel, jego stado. A teraz tego stada nie ma. W Warszawie nie będzie problemu z adopcją
Re: co zrobić gdy jeden z panów za TM ?
Byłem w podobnej sytuacji, wahałem się bo proś jest blisko pięcioletni i ma kolegów do pogadania w drugiej klatce (razem się nie dogadują). Wydawało mi się, że jest wszystko ok, bo jadł i zachowywał się normalnie. Ale gdy przywiozłem mu kolegę, pojawiła się iskra i zdecydowane zadowolenie z towarzystwa.
Zgadzam się z poprzedzającymi postami, adoptuj mu towarzysza.
Zgadzam się z poprzedzającymi postami, adoptuj mu towarzysza.