CAVIARNIA

Witam
Mam pytanie odnośnie pomidorków koktajlowych. Kiedyś na internecie znalazłam, nie wiem czy tutaj na forum, ale nie mogłam odnaleźć ponownie, czy gdzieś indziej, że świnkom nie można podać pomidora ze skórką, bo może przykleić się do żołądka, ale za to można podawać pomidorki koktajlowe już ze skórką. Ile w tym prawdy? Lepiej wyparzyć i ściągać, czy świnka da radę?


Pozdrawiam serdecznie

Ja swoim świnkom zawsze daję pomidora ze skórką i nigdy żadna skórka im się do żołądka nie przykleiła. Co więcej, zauważyłam że najbardziej lubią obgryzać pomidora z tej strony, gdzie jest skórka

A jakiego pomidorka podajesz? Zwykłego, czy koktajlowego?

Ja daje zwykłe i ze skórą , świnkom nigdy nic nie było i nigdy nie znalazłam informacji, że coś się stało jakiemuś prosiaczkowi lub może stać.

Ja też daję zwykłe i ze skórką. Na początku obierałam, ale potem znalazłam w necie info, co prawda nie o pomidorach, a o innych warzywach, że najlepiej podawać ze skórką, bo tam są witaminy. No i automatycznie pomidora też daję ze skórką. Świniaki ze smakiem zjadają.

Ja daję zwykłego, ale koktajlowe też pewnie można dawać

Sądzę, że nie ma żadnej różnicy między koktajlowym a malinowym/rzymskim/jakimkolwiek innym, szczególnie pod względem skórki Ja zawsze podaję ze skórką, czy to koktajlowe, czy jakiekolwiek inne

Pytanie, gdzie Ty takie brednie w tym internecie znalazłaś?

Takie brednie niestety krążą Nie byłam zdziwiona tym pytaniem, bo sama przeglądając różne fora o świnkach morskich też się na to natknęłam. Ale od razu wydało mi się to śmieszne i nigdy nie obierałam pomidorów. Zawsze daję świniaczkom ze skórką One bardzo ją lubią

Tutaj znalazłam takie informacje: http://www.swinkamorska.com.pl/zywienie.html

Poza tym - dałam po małym pomidorku koktajlowym. Pomidor został olany ciepłym moczem

W ogóle jedna z moich świń, prawdopodobna ciężarna, gardzi żywnością, coraz bardziej. Wczoraj dałam rzodkiewkę, paprykę żółtą... nic z tego nie zjadła, no i oczywiście wspomniany pomidor również został zignorowany. Jedynie za co się chwyciła, to oczywiście koperek i natka pietruszki, a jakże inaczej? Marchewki jeść nie chcą, poobgryzają i tyle, zostawią - niech gnije, a co! Samiec, Lion, za to wcina praktycznie wszystko, no i ostatnio wyje najwięcej za jedzeniem. Dzisiaj na śniadanie dałam im gruszkę, marchewkę i jabłko... Mam nadzieję, że zjedzą trochę więcej, ale tutaj znów problem - Lion nie chętnie je gruszkę, ale za to za jabłko obie dadzą się pociąć, tak samo za ogórka.

W sklepach nie ma nie wiadomo, jakich warzyw i owoców, aby poszerzyć ich jadłospis, staram się, jak mogę, czekam na normalne truskawki, aby dać, arbuza.. Cukinia, bakłażan, ale to wszystko na razie nie jest takie dobre, jak w lecie :/. Mam nadzieję, że jak wejdą na rynek pomidorki malinówki to będą się zajadać, bo ja chętnie!

Dzięki Wam wszystkim za odpowiedzi