Dwuletnia świnka i nowa siostra
: 27 kwie 2015, 17:40
Witam! Dwa lata temu trafiły do mnie i mojego chłopaka 2 świnki dziewczynki (były bardzo malutkie, wielkości dorodnego chomika), niestety po tygodniu jedna z nich umarła (wet stwierdził, że musiała być na coś chora już jak do nas trafiła). Niestety nie pomyśleliśmy o tym, by od razu przygarnąć kolejną, więc do tej pory nasz świniak żył w samotności.
W sobotę zupełnie przypadkiem spadł nam na głowę maluszek okruszek, też dziewczyna (a przynajmniej mamy taką nadzieję).
Mamy 2 klatki (każda ok. 50x70). Starsza świnka ma swoją, maluch mieszka w swojej, ale docelowo chciałbym te klatki połączyć w jedną dużą.
Zapoznanie miało miejsce w kuchni, której starsza nie znała wcale. Maluch od razu chciała się zapoznać ze starszą i właściwie wchodziła pod nią. Starsza początkowo była obojętna, później ją obwąchała i któraś zrobiła siku na podłogę, ale nie mam pewności która.
Klatki stoją jedna obok drugiej, ale mała pozostaje w swojej, bo boję się, że starsza zrobi jej krzywdę. Na wybiegu mała szuka kontaktu, starsza daje sprzeczne sygnały. Najpierw wącha, a za chwilę ją odgania od siebie. Gdy mała weszła do klatki starszej ta zagoniła ją w kąt i nie jestem pewna, ale chyba chciała ugryźć.
Bardzo proszę o pomoc. Wrzucić je do jednej klatki od razu? A jeśli dojedzie do rozlewu krwi, to co wtedy? Czy na początek puszczać na wybieg, ale gdy wychodzimy z domu dla bezpieczeństwa każda w swojej klatce? A może poczekać ze 2 miesiące, aż mała podrośnie i już nie będzie dawała sobą pomiatać?
W sobotę zupełnie przypadkiem spadł nam na głowę maluszek okruszek, też dziewczyna (a przynajmniej mamy taką nadzieję).
Mamy 2 klatki (każda ok. 50x70). Starsza świnka ma swoją, maluch mieszka w swojej, ale docelowo chciałbym te klatki połączyć w jedną dużą.
Zapoznanie miało miejsce w kuchni, której starsza nie znała wcale. Maluch od razu chciała się zapoznać ze starszą i właściwie wchodziła pod nią. Starsza początkowo była obojętna, później ją obwąchała i któraś zrobiła siku na podłogę, ale nie mam pewności która.
Klatki stoją jedna obok drugiej, ale mała pozostaje w swojej, bo boję się, że starsza zrobi jej krzywdę. Na wybiegu mała szuka kontaktu, starsza daje sprzeczne sygnały. Najpierw wącha, a za chwilę ją odgania od siebie. Gdy mała weszła do klatki starszej ta zagoniła ją w kąt i nie jestem pewna, ale chyba chciała ugryźć.
Bardzo proszę o pomoc. Wrzucić je do jednej klatki od razu? A jeśli dojedzie do rozlewu krwi, to co wtedy? Czy na początek puszczać na wybieg, ale gdy wychodzimy z domu dla bezpieczeństwa każda w swojej klatce? A może poczekać ze 2 miesiące, aż mała podrośnie i już nie będzie dawała sobą pomiatać?