Cześć wszystkim
Słuchajcie, mam problem z moimi półrocznymi chłopakami.
Próbowałam ich połączyć, przy pierwszym spotkaniu wszystko się udało z wyjątkiem jednej rzeczy - ustaleniem hierarchii.
Kiedy panowie zostali odesłani do klatki, pogryzły się do krwi - musiałam rozdzielić.
Dałam im odpocząć i kolejna próba łączenia odbyła się tydzień później. Chłopaki już nawet nie próbowali się gwałcić, tylko od razu przeszli do bójki. Leciała i sierść i znowu lała się krew, znowu musiałam rozdzielać.
Przy każdej próbie spotkania zawsze to samo - obaj chcą dominować, ale nie próbują się gwałcić, tylko od razu bójka.
Jak wiele w tym było mojej winy i jakieś pomysły, jak mogę panów pogodzić? Czy może oni po prostu się nie lubią i koniec, kropka?
Niezgodne chłopaki
Re: Niezgodne chłopaki
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2015, 14:26 przez kulka, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Niezgodne chłopaki
Ja też tak kiedyś miałam tylko ze samcem i samicą. Musisz dać ich do nowego miejsca (najlepiej do klatki na dworze).
Potrzymaj ich na jakiś czas tam razem tak z tydzień.
Jeśli to nie zadziała to ich oby dwóch weź na ręce tak by się zapoznali albo jednego oddaj bo się pozabijają na wzajem.
(opcjonalnie możesz siedzi obok nich i za każdym razem kiedy będą przejawiać agresję spryskaj je wodą ).
Potrzymaj ich na jakiś czas tam razem tak z tydzień.
Jeśli to nie zadziała to ich oby dwóch weź na ręce tak by się zapoznali albo jednego oddaj bo się pozabijają na wzajem.
(opcjonalnie możesz siedzi obok nich i za każdym razem kiedy będą przejawiać agresję spryskaj je wodą ).
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Niezgodne chłopaki
Jest jeszcze za zimno na trzymanie świnek na dworze! A nawet jak będzie cieplej to one nie mogą siedzieć na zewnątrz 24h na dobę! Noce są zimne.. Co więcej świnka na dworze musi być pod opieką właściciela cały czas a nie wynieść na łączenie i zostawić.. Zresztą łączenie wymaga zawsze i wszędzie dużo uwagi właściciela! Nie wolno zostawić zwierząt bez opieki, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy w trakcie ich poznawania się!
Lytta bardzo niewiele napisałaś o tym jak łączyłaś świnki. Powinny się znaleźć w miejscu którego żadna nie zna na dużym wybiegu, bądź mieć do dyspozycji cały pokój ale tak zabezpieczony żeby nie miały dostępu do kabli itp. i tak aby ci np. nie uciekły pod kanapę gdzie mogą się pogryźć a Ty nie masz wtedy jak reagować. Na tym wybiegu nie powinno być nic oprócz misek z jedzeniem żeby nie miały o co się kłócić w sensie żadnych domków, legowisk itp. Najlepiej duża przestrzeń, kupa siana w której można się schować i dużo dobrego jedzenia (to co najbardziej lubią, natka pietruszki, koperek, ogórek, cykoria, seler naciowy?). Jeśli jednak już się wcześniej widzieli i pokłócili będzie trudniej, możesz ich najpierw wykąpać razem (wspólny wróg czasem łączy), pamiętaj żeby nie zmoczyć główki i nie nalać wody do uszu i noska. Jak już świnki znajdą się na wybiegu koniecznie uzbrój się w coś do oddzielenia ich (ręcznik, kocyk, rękawica kuchenna) żeby cię nie pogryźli ale to pewnie już wiesz, bo już ich rozdzielałaś, możesz też sobie przygotować psikacz z wodą i jak widzisz, że robi się niebezpiecznie to psiknąć ich, powinni wtedy się uspokoić przynajmniej na moment. Może jednak się zdarzyć tak, że ich nie da się połączyć, bo tak jak mówisz nie lubią się i już.
Lytta bardzo niewiele napisałaś o tym jak łączyłaś świnki. Powinny się znaleźć w miejscu którego żadna nie zna na dużym wybiegu, bądź mieć do dyspozycji cały pokój ale tak zabezpieczony żeby nie miały dostępu do kabli itp. i tak aby ci np. nie uciekły pod kanapę gdzie mogą się pogryźć a Ty nie masz wtedy jak reagować. Na tym wybiegu nie powinno być nic oprócz misek z jedzeniem żeby nie miały o co się kłócić w sensie żadnych domków, legowisk itp. Najlepiej duża przestrzeń, kupa siana w której można się schować i dużo dobrego jedzenia (to co najbardziej lubią, natka pietruszki, koperek, ogórek, cykoria, seler naciowy?). Jeśli jednak już się wcześniej widzieli i pokłócili będzie trudniej, możesz ich najpierw wykąpać razem (wspólny wróg czasem łączy), pamiętaj żeby nie zmoczyć główki i nie nalać wody do uszu i noska. Jak już świnki znajdą się na wybiegu koniecznie uzbrój się w coś do oddzielenia ich (ręcznik, kocyk, rękawica kuchenna) żeby cię nie pogryźli ale to pewnie już wiesz, bo już ich rozdzielałaś, możesz też sobie przygotować psikacz z wodą i jak widzisz, że robi się niebezpiecznie to psiknąć ich, powinni wtedy się uspokoić przynajmniej na moment. Może jednak się zdarzyć tak, że ich nie da się połączyć, bo tak jak mówisz nie lubią się i już.
Re: Niezgodne chłopaki
Przede wszystkim zgadzam się co do kwestii, żeby połączyć je na dworze. Plus jeszcze kwestia, że mieszkam w bloku i jedyne miejsce w którym świnki puszczę, to gdy pojedziemy na działkę.
Jeśli chodzi o miejsce, to przy pierwszym łączeniu był to pokój którego faktycznie żaden z prosiaków nie znał. Teraz chłopaki znają niemal całe mieszkanie, więc jest to problematyczne. Również nie było żadnych przedmiotów do rywalizacji, a jedyną rzeczą był koperek leżący po środku pokoju
Przy kolejnych spotkaniach próbowałam też sposobu z wykąpaniem ich, ale i to nie zdało egzaminu.
Poświęcam obu chłopakom dużo czasu i mają one ze sobą kontakt (czasami bezpośredni - do momentu w którym nie zaczną się bić, że aż krew się leje i sierść lata) przez pręty katki. Dlatego obserwując je, nie zauważam objaw depresji i samotności.
Jednak wiadomo, że wolałabym, aby chłopaki mogli razem ciekać a ja nie musiałabym się martwić, czy nie będzie trzeba interweniować. Myślę, że największym problem jest to, że nie próbują ustalać hierarchii
Jeśli chodzi o miejsce, to przy pierwszym łączeniu był to pokój którego faktycznie żaden z prosiaków nie znał. Teraz chłopaki znają niemal całe mieszkanie, więc jest to problematyczne. Również nie było żadnych przedmiotów do rywalizacji, a jedyną rzeczą był koperek leżący po środku pokoju
Przy kolejnych spotkaniach próbowałam też sposobu z wykąpaniem ich, ale i to nie zdało egzaminu.
Poświęcam obu chłopakom dużo czasu i mają one ze sobą kontakt (czasami bezpośredni - do momentu w którym nie zaczną się bić, że aż krew się leje i sierść lata) przez pręty katki. Dlatego obserwując je, nie zauważam objaw depresji i samotności.
Jednak wiadomo, że wolałabym, aby chłopaki mogli razem ciekać a ja nie musiałabym się martwić, czy nie będzie trzeba interweniować. Myślę, że największym problem jest to, że nie próbują ustalać hierarchii
- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Niezgodne chłopaki
Możesz próbować je łączyć na dworze ale dopiero kiedy będzie 20+ stopni. Nie wiem jak Ci pomóc w kwestii pogodzenia chłopaków, bo jeśli nie chcą się dogadać to nie da się ich zmusić.