CAVIARNIA

Ostatnio ważyłam małego jakieś dwa tygodnie temu i wyszło 760 g. Normalna waga u niego to ok. 770-780 więc tragedii nie było, kilka razy dostał po trochę płatków owsianych i było ok. Dzisiaj go zważyłam i nagle waga pokazała 710... Nie powiem, wystraszyłam się. Po Dropsiku nic nie widać, je dużo, boby w normie, biega i popcornuje, ogółem wszystko w jak najlepszym porządku, tylko ta waga. Weta zbyt dobrego koło siebie nie mam i gdyby coś to Wrocław mi pozostaje, a to ok 1-1.5 h drogi od nas. Co robić? Targać prosiaka czy zostawić i obesrwować? A może zabrać go u nas do weterynarza, niech obejrzy ale nic nie podaje (a gdyby coś było nie tak to wtedy do Wro)? Nie mam pojęcia co robić

Ps. Moja mama twierdzi, że na zimę się napchał, teraz chudnie trochę a potem znów nabierze wagi (że niby większość ssaków tak robi ). Możliwe?

Ja bym się nie pchała do zwykłego weta. Jeśli chodzi o taki spadek (prawie 100g) to nie jest to normalne. Jeśli je tyle samo co zawsze, bobki też są ok to ja bym sugerowała zrobić kompleksowe badanie krwi i badanie bobków w kierunku pasożytów.
Zdrówka dla Dropsia

Boby zbierać przez 3 dni, tak? Można je podesłać pocztą (priorytetem), coby nie targać Małego w razie gdyby z bobami coś wyszło a najwyżej później na badania krwi? Krew można pobrać w każdej lecznicy czy trzeba szukać jakiejś "specjalnej"?

Mala waga w ogole, samiec powinien być większy i cięższy. Boby możesz wyslać do badania np. do dr Ryś do zielonej Góry - najbliżej chyba? Krew to problem, bo musi dobry wet pobrać, za to mocz możesz sama zebrać do strzykawki i oddać za 10-15 zl do badania w każdej chyba lecznicy. Oczywiście dowiedz się wcześniej, czy robią.

Znalazłam informację że w Duo-Wet'cie (polecanym przezmagdalenę.s) robione są badania krwi i bobów i chyba tam się wybierzemy, bo znacznie bliżej.

Porcella, Dropsiałek jest bardzo drobny, kiedyś się już pytałam i wszyscy stwierdzili, że taka jego uroda i tyle.

I co, jak Drops?

Sosnowa, sytuacja baardzo głupia... Kupiłam nową wagę kuchenną. Zważyłam na próbę kilka produktów (co ważne - postawiłam ja na stole), wszystko wychodziło okej. Zważyłam Dropsa (na dywanie) i wyszło jak wyszło :/ No i reszta wiadomo - zaczęłam panikować i nie wpadłam na to, że waga działa w ten sposób, że nóżki się "zapadają", a oczywiście na miękkim podłożu wynik będzie zaniżony Cieszę się, że tak wyszło.

No to super.