Strona 1 z 9

Żegnajcie Liluś, Malutka,Czesia dołączyła do Teamu[*]

: 21 sty 2015, 12:38
autor: Chrumka
Moje Kochane rudo- białe Aniołki. Wczoraj tzn 13.03.2017r. dołączyła do Was Czesia .

Bardzo pro-ludzka i cierpliwa świnka. Odebrana przez kombinację umowy- za blachę pysznego pracochłonnego ciasta- ale było warto :love:
Jeździłaś z nami na różne pikniki- cierpliwie znosząc hałasy i miziania dzieci. Nigdy nie bałaś się ręki człowieka, kochałaś nas, nasz dom- nawet kota. Gdy wyjechałaś z domu na kilka dni, zaraz po powrocie i włożeniu Cię do Twojej klatki zaczęłaś pierwszy raz w ciągu naszego wspólnego życia ćwierkać na cały dom bez skrępowania, przy zapalonym świetle. Widać i słychać było Twoje przywiązanie. Twoje cudowne naleśnikowanie z wyciągniętymi stópkami bardzo rozczulało. Nawet gdy byłaś słabiutka - uciekałaś do mnie, moich rąk i wtuliłaś się w nie- pełna zaufania i miłości.
Odeszłaś na moich kolanach, grzejąc się na termoforku. Wtulona tak jak zawsze lubiłaś- wśród swojej rodziny.
Kochamy Cię nasza Drobinko o Wielkim Serduszku. Biegaj tam z koleżankami po soczystej trawce za TM :swieca:


21.01.2015- Liluś
Odeszłaś wczoraj... Tak niespodziewanie... Miał być tylko katar, przeziębienie. Nie spodziewaliśmy się że odejdziesz tak
szybko :cry: :

Pamiętam jak do nas przyjechałaś... Poznałam Cię jeszcze na starym forum .Miałaś za sobą już kilka prób dogadania się z koleżankami, pogryzłaś Lusię- to ona jest aspołeczną świnką... Ty po swoich przeżyciach, walce o każdy kęs jedzenia i odchowaniu młodych potrzebowałaś dużo czasu i pracy aby znów zaufać człowiekowi.Momentami już wątpiłam że mi się to uda...Zamieniałaś się w kamień przy każdym braniu na ręce ale przyszedł dzień że odezwałaś się do mnie i zjadłaś coś z ręki... Wtedy podjęłam decyzję że zostajesz i nie będziesz już dłużej szukać domu- Twoje życie zasługiwało na szacunek a Ty na miłość. Pomyślałam że ktoś kiedyś też dał mi szansę...Dostałaś młodszą koleżankę z którą jako tako się dogadywałyście- ale przecież razem zawsze raźniej czy zagadać czy pokłócić się po świnkowemu- prawda?
Wyszłyśmy już raz razem z opresji... Miałaś wtedy głębokiego kaszaka- codziennie zastrzyki przemywanie rany. Były święta ale byłaś dzielna i daliśmy radę...
Wierzyliśmy że i tym razem się uda... Niestety stanęło Ci serduszko w trakcie pobrania krwi...Tym razem z mocno powiększonych węzłów chłonnych można wnioskować że to chłoniak....
Kryłaś się z chorobą... Do końca jadłaś, odzywałaś się...Przepraszam Cię że tym razem się nie udało...
Odeszłaś na moich rękach, przy nas. Biegaj sobie szczęśliwa za Tęczowym Mostkiem :swieca:
Julcia Cię też przytuliła na Pożegnanie...

13.11.2015r -Malutka

Dzisiaj nagle odeszła Malutka.... Niedawno chcialyśmy z córką dać kolację świnkom... Wołamy Malutką a ona nie wyszła już spod półeczki... Była już chłodna...Może czegoś nie dopilnowałam... Przepraszam Malutka. Jeszcze dziś rano ze smakiem jadłaś ogórka i wskakiwałaś na swoją ulubioną półeczkę. Miała dopiero trzy lata.... Pracowałam tuż przy Tobie w tym samym pokoju...
Mąż zawiózł Malutką na sekcję, jeżeli będzie taka możliwość poznamy dlaczego odeszłaś... Może to jednak wątroba? Brykaj szczęśliwie ze swoją koleżanką :swieca:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 12:50
autor: Jack Daniel's
:candle:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 13:03
autor: twojawiernafanka
:sadness: :candle:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 13:09
autor: Panna Fiu Fiu
:candle:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 13:11
autor: silje
Bardzo współczuję :(
Dla Lili :swieca:
Bardzo kruche te nasze świneczki...

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 13:17
autor: martu.ha
Ojej! Widziałyśmy się wczoraj, nie sądziłam, że to tak źle się skończy :( wyglądało na przeziębienie.
Bardzo bardzo mi przykro :candle:
Aga :pocieszacz:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 13:23
autor: joanna ch
współczuję
:candle:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 14:20
autor: Pani Strzyga
Bardzo mi przykro :sadness:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 14:50
autor: Ameba
:swieca:

Re: Żegnaj Liluś [*]

: 21 sty 2015, 15:05
autor: ANYA
:candle: