Strona 1 z 1
Łupież - niełupież?
: 28 gru 2014, 13:29
autor: goika
Cześć.
Mam problem z jedną z moich świnek (gładkowłosa z baardzo gęstym futerkiem). Mniej więcej od dwóch tygodni zauważyłam, że ma jakby łupież na grzbiecie. Wykąpałam ją normalnie w szamponie tym co zawsze i obserwowałam. Zmian na lepsze nie było, na gorsze na szczęście też nie, bo ilość tego "łupieżu" nie powiększyła się. Zdecydowałam wykąpać ją w nizoralu - miało to miejsce 23 grudnia. Wypłukałam delikatnie ale dokładnie pod bieżącą wodą, wytarłam, wysuszyłam. Coś jakby lepiej było, bo "łupież" został tylko w okolicach dupki, a z grzbietu zniknął. Dzisiaj wykąpałam ją jeszcze raz w nizoralu i mam nadzieję, że pomoże.
W trakcie głaskania sierść wypadała jej takimi małymi kępkami zlepionymi "łupieżem". Dzisiaj po porządnym wyczochraniu w trakcie mycia zostało takiej sierści zbitej dość sporo w misce. I już sama nie wiem, czy to łupież czy co gorszego? W warunkach mieszkalnych świnek nic się nie zmieniło - ta sama klatka i miejsce gdzie stoi, ta sama dieta, to samo sianko, wszelkie leżanki, norki i tuneliki czyszczone tak samo, szampon mają od zawsze ten sam.
Nie wiem czy tracić czas na obserwację po dzisiejszej kąpieli czy w te pędy lecieć do Arki???
Re: Łupież - niełupież?
: 28 gru 2014, 15:02
autor: martuś
Moja Nala też na tyłeczku ma łuszczącą się skórę (wygląda to jak łupież), jak jej to "odpada" to zawsze z kilkoma włoskami. Czy to wygląda tak jak na zdjęciu?
Ja przez jakiś czas podawałam jej efa olie i teraz mamy spokój. Ten łupież pojawiał się i znikał, kąpiele w nizoralu nie pomogły. Podejrzewam, że było to spowodowane suchą skórą.
Re: Łupież - niełupież?
: 28 gru 2014, 15:48
autor: Renika
Jak do dr Barana to już nie do Arki tylko Salamandry.
Re: Łupież - niełupież?
: 28 gru 2014, 16:10
autor: goika
Coś podobnego ma, ale u Twojej świnki widze jakby ten łupież był taki grubszy a u mojej jest taki podobny do ludzkiego taki cienki płatek. Może grubość futerka ma jakiś wpływ na jego powstawanie? Już sama nie wiem o co chodzi. Wykąpię ją chyba tak czy tak jeszcze raz w nizoralu i jeśli tak jak mówisz, nic to nie da to przejade się z nią do dr. Barana.
Re: Łupież - niełupież?
: 28 gru 2014, 16:14
autor: goika
No widzisz, a ja jak byłam ze świnkami w sierpniu do kontroli i pozniej mialam przyjsc jeszcze raz to jak zblizal sie termin drugiej wizyty to zadzwonili o mnie, ze dr Barana nie bedzie i czy moga zaproponowac na jego miejsce innego lekarza. Z wiadomych względow nie przyznali ze nie bedzie juz z nimi wspolpracowac
ale ta lekarka u ktorej bylam to zero profesjonalizmu. W domu zobaczylam ze ubila zęba śwince, co mnie deczko wnerwilo :/
Re: Łupież - niełupież?
: 28 gru 2014, 19:14
autor: porcella
W obydwu przypadkach mogą to być chejletiele. To takie roztocza bytujące w naskórku, mniej groźne niz świerzbowiec, ale uciążliwe. Nie ma co lecieć biegiem, ale wetowi pokazać trzeba, a ten powinien zajrzeć pod mikroskop. Łatwo się leczy, ale trzeba.
Ale może to tez byc tylko przesuszona skóra...
BTW pozwoliłam sobie połączyć tematy - pewnie omyłkowo założyły się dwa wątki.
Re: Łupież - niełupież?
: 28 gru 2014, 19:47
autor: goika
To mnie troszke pocieszyłaś, że to nie jest coś gorszego. Szkoda mi świnki bo na pewno jej to przeszkadza a i martwiłam się czy jej współlokatorka by się od niej nie zaraziła. W nowym roku wybiore sie i tak do dr Barana niech zobaczy co to i powie skąd to, bo już mi wyrzuty sumienia sie odzywac zaczely ze to pewnie ja cos zawaliłam i świnka cierpi (jak zwykle wpadam w panike), a i mama moja ciągle biadoli o tą świnkę bo to jej ulubienica
Zrobiłam zdjęcie kosmyka sierści z tym łupieżem - dość dobrze wyszło i jest bliskie rzeczywistemu obrazowi...
I dzięki za połączenie wątków - chciałam go założyć to mi się pokazał za pierwszym razem "server error", więc kliknęłam drugi raz i się zrobiły dwa niechcący.
Re: Łupież - niełupież?
: 31 gru 2014, 10:33
autor: goika
Świnka była wczoraj u dr Barana - nie mogłam czekać, bo czy to zwierze czy człowiek, uważam, że czekanie może tylko pogorszyć sytuacje. Doktor bardzo dokładnie przeglądnął futerko i jego pierwsza myśl - wszoły!
Tylko skad - mysle. Przecież świnka czysta, siedzi w czystej klatce, z innymi zwierzętami kontaktu nie ma tylko z drugą świnką. Zabrał ją na światło punktowe - jednak nie wszoły. Uff! Wyszło na to, że złapała jakieś pasożyty, których doktor nie mógł dokładnie rozpoznać bo takowych nie widział - zostawiły tylko ślady obecności w postaci tego łupieżu. Badał fragmenty pod mikroskopem i nic. Świnka dostała zastrzyk z Dexafotu (?) za co podziękowała doktorowi szczerym odsiurkaniem stołu
następnie wtarł jej w skórę w kilku miejscach wzdłuż kręgosłupa środek Ivome spoton (?). Mamy obserwować i za 10 dni zadzwonić do niego czy stan skóry się poprawił. Profilaktycznie druga świnka dostała ten sam środek do wcierania. Mam nadzieje, że to wszystko pomoże i nie trzeba będzie świnki wieźć znów taki kawał drogi, bo później na przeproszenie nie pomaga nawet aromatyczny koperek i ulubione granulki powybierane z karmy...
Re: Łupież - niełupież?
: 31 gru 2014, 10:51
autor: joanna ch
U nas dwie świnki miały strupy po zastrzykach i odpadły identycznie - razem z sierścią. Od tej pory w tym miejscu jest łysy placek - tu pewnie będzie tak samo.
Re: Łupież - niełupież?
: 02 sty 2015, 11:48
autor: goika
Nie zapowiada się, że będzie tak samo. Po zastrzyku nie ma śladu, z resztą moje świnki nigdy nie miały takich problemów po zastrzykach. Skóra przy głowie już jest ok, nie jest taka zaogniona, na tyłeczku też widać poprawę mimo, że pokazuje się jeszcze taki łupież, ale drobniejszy no i przede wszystkim nie wypada już tak sierść kępkami. Czyli można powiedzieć, że odniosłyśmy sukcesik