CAVIARNIA

- imię świnki: Meggi (obecnie Mela)
- wiek świnki: około 6-7 lat
- płeć świnki: samiczka
- adopcyjne numerki świnek: 1693
- miejscowość, w której przebywa zwierzę, oraz u kogo: Bielsko-Biała u joasior
- historię zwierzęcia, przebyte choroby: świnki trafiła do nas z powodu "alergii", leczona z powodu chorego pęcherza i szmerów w płucach.
- informacje dot. diety: głównie zioła i siano, zaczynamy podawać warzywa.
- stan adopcji: Zajęta - zostaje u mnie
- wszelkie dodatkowe informacje dot. adopcji zwierzęcia: obecnie leczona
- kontakt do osoby, u której przebywa zwierzę - joasior1979@interia.pl
- informację o tym, kto wydał zgodę na założenie wątku-sama sobie wydałam

Meggi trafiła do nas z powodu rzekomej alergii właściciela. Została odebrana przez Joankę i Izę, a następnie była na TDT u Pucki. Miała być zdrowa, a okazało się, że bobki są luźne i świszczy przy oddychaniu. Pazury też miała tragicznie długie. Podczas badań u weta okazało się że ma zapalenie pęcherza, szmery na płucach i cysty. Taka z niej super zdrowa świnka Obecnie dostaje antybiotyk, w płucach nadal coś słychać i leczymy również pęcherz. Resztą zajmiemy się później.
Oczywiście świnka zostaje u mnie na DS i nikomu już jej nie oddam. Starszej Pani należny się w końcu wygodne życie w normalnych warunkach a nie poniewierka.
Na razie tyle. Będę na bieżąco wpisywać co u niej. Proszę tylko, żeby na szybko ktoś zdjęcie wstawił.
I wielkie podziękowania dla Izy i Joanki za odbiór i transport oraz dla Pucki za tak dobrą opiekę

Cześć Mela, dużo zdrowia!

Ona wygląda jak świnka przytulanka

powodzenia dziewczyny!

Mela ma dziś wizytę u weta

Pani doktor podała kroplówkę. Melcia jest nieco osowiała ale ożywia się kiedy biorę ją na ręce i drapie pod brodą. Tak fajnie wtedy grucha
Wczoraj pierwszy raz podałam jej kawałek ogórka. Wcinała aż jej się uszy trzęsły. Marchewka, burak, seler zwykły i pietruszka korzeń są bleee. Selera naciowego zjadła kawałek i teraz tez jest ble. Na razie wprowadzamy powoli, bo nie wiem co jadła w poprzednim domu.
Cavia Nature i Complete też jest bleee. Ziółka są ok ale też nie wszystkie. No i dobrze że miałam na wszelki wypadek karmę z JR Farma gdzie jest trochę ziaren bo tylko taką zjada. Już lepiej żeby cokolwiek jadła niż nic. A do grubych nie należy więc wolę, żeby nie traciła na wadze.
Później będziemy powoli wprowadzać jabłko, cykorię i zielone. Ale to powoli, bo boję się biegunki, szczególnie że antybiotyk dostaje.

Mela była w poniedziałek u weta. Wyniki moczu wyszły w porządku. Krwi nie udało się pobrać mimo ukłucia w obie nóżki. Tzn udało się kilka kropel ale za mało żeby badanie zrobić. Będziemy pobierać za tydzień.
Ogólnie czuje się już lepiej i nawet boby są idealne.
Nadal bierzemy jednak leki. Zobaczymy co doktor powie za tydzień. No i zrobimy też rtg żeby zobaczyć czy wszystko w płuckach już ok.

A no to się cieszę.
Norki "się robią". Myślę że pojadą z Cynthią jak będzie zabierała kalendarze.

Świetne wieści Norki chętnie wezmę z kalendarzami

Byłyśmy w poniedziałek na rtg. Płucka już super i antybiotyk odstawiony. Ale niestety wyszło, że w pęcherzu zrobiły się złogi - taki osad. Daję jej herbatkę urinocośtam i leki na pęcherz ale jeśli z tego zrobi się kamień to będzie trzeba ciąć. Za 3 tygodnie kontrola. Trzymajcie proszę kciuki za Megusię