Kochani!
Nawet nie wiem jak zacząć pisać o tym z jakich powodów trafiłam na to forum. Więc wybaczcie, ale to będzie długa historia
Możliwe że większość z was nie lubi sklepów zoologicznych, i tego co się w nich dzieje. Rok temu przez czas ferii, i myślę że w tym roku też spędzę czas pomagając mojej znajomej w prowadzeniu jej sklepu. I jedyne co wiem to to, że takich miejsc nie jest zbyt wiele. Kiedy tam przyjeżdżam to z miłą chęcią wycieram kurze na półkach, układam towar, ale tak naprawdę to niewiele muszę robić, panuje tam ład, porządek i czystość. Wszystkie karmy są szczelnie zamknięte. Towaru jest może niewiele, ale wybór i jakość jest nieporównywalna . Sianka, zioła, przysmaki dla kotów, karmy o wysokiej zawartości mięsa. Tak naprawdę na cały sklep ma 1 worek słabej karmy dla psa i dla kota dla osób które nie dają się przekonać że powinny coś w tym zmienić. Ponadto, salon pielęgnacji dla zwierząt. W którym ja sama świetnie się odnajduję.
Po co wam to piszę? Ponieważ odwiedzając tego typu fora jak wasze uczę się dużo na temat zwierząt bardzo często przebywających w tego typu miejscach.
Sama prowadzę hodowlę kotów rasy Ragdoll znajoma posiadająca sklep również (inna rasa). Dlatego wiemy jak ważna jest odpowiednia opieka, znajomość zachowań żywienia. Bardzo często przekazuje jej swoją wiedzę, a ona przyswaja ją jak najlepiej może. Dlatego też chciałam być członkiem tego forum, aby uczyć się co raz to nowych rzeczy. Nigdy nie przypuszczałam że większość Świnek to takie kochane, ale raczej stadne zwierzęta, że nie każdy nadaje się na samotnika. Możecie zapytać mnie, czy ta kobieta wie coś w ogóle. Tak wie, myślę że posiada większą wiedzę jak przeciętny właściciel świnki w Polsce. Ale chce wiedzieć więcej. Kompetencja daje człowiekowi wiele i pomaga chronić zwierzęta przed życiem w zbyt małej klatce lub w samotności, albo jak w przypadku chomików nie stadnie a w samotności dla ich dobra.
Dlaczego chcę wiedzieć co raz to więcej o świnkach?
Otóż jestem dość młodą osobą i zacznę w tym roku studia Myślę że wszystko pójdzie po mojej myśli tak jakbym chciała. Moja empatia mówi mi, że powinnam mając trochę miejsca w wynajmowanym mieszkaniu, i dużego wolnego miejsca w moim sercu pomóc małym istotką w potrzebie. Zostać DT! Oczywiście nam też masę pytań, ale póki co chciałabym zadać tylko 1 resztę jak ogarnę całe forum. Nie wyobrażam sobie że bez podstawowej wiedzy miałabym pomagać wycofanym zwierzaczkom, pewnie prędzej bym zaszkodziła jak im pomogła. A tego nikt z nas nie chce .
Nie wiem jak zareagujecie na moje pytanie, no ale dobrze zadam je.
Jak widzicie posiadanie w jednym czasie świnek i kota?
Czy kontakt z kotem może być dla świnki stresujący?
Czy stres może wywołać umiejscowienie klatki nad ziemią np, na komodzie?
A teraz się chwalę się moimi kociakami
Asma
Aliska
Elandir
Psotka - kastratka domowa krótkowłosa
Daisy - kastratka domowa długowłosa
Adopcja świnek a obecność kota - temat zbiorczy
Moderator: pastuszek
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
Wszystko zależy od charakteru kota. Jeśli nie będzie widział w śwince "obiadu" lub "zabawki" to nie powinno być źle. Ja od 4 miesięcy mam w domu kota. Od małego był uczony, że nie wolno bawić się ze świnkami. Ale on ogólnie jest bardzo grzeczny jak na kota Moje świnki nigdy nie miały kontaktu z kotami (ani innymi zwierzętami) ale jak przyniosłam małego do domu to były bardzo zainteresowane A kot wtedy był mniejszy od świnek. Kot zdecydowanie jest niżej w hierarchii niż świnki Ale lubią we trójkę razem spędzać czas Jeśli chodzi o oswajanie świnki to lepiej żeby stały na jakiejś komodzie - wtedy będą miały lepszy kontakt z Wami.
Pozwolę sobie wrzucić kilka zdjęć świnek z kotek
Pozwolę sobie wrzucić kilka zdjęć świnek z kotek
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
Witamy
A teraz kilka uwag:
Dla kota komoda nie jest przeszkoda
Na okolo 20 swinek ktore mialam na dt tylko 2 byly zdrowe. Reszte leczylam, zastanow sie czy dasz rade oddzielic chore zwierzeta od zdrowych swoich.
No i czy w poblizu masz weta,ktory zna sie na swinkach
Wiesz ze swinkami jest tak,ze na oko czesto wygladaja na zdrowe a potem sie zaczyna ech...
Zniechecam jak moge:) na poczatek
Ps. By byc u nas dt ttzeba odbyc wizyte podobna do przedadopcyjnej.
A teraz kilka uwag:
Dla kota komoda nie jest przeszkoda
Na okolo 20 swinek ktore mialam na dt tylko 2 byly zdrowe. Reszte leczylam, zastanow sie czy dasz rade oddzielic chore zwierzeta od zdrowych swoich.
No i czy w poblizu masz weta,ktory zna sie na swinkach
Wiesz ze swinkami jest tak,ze na oko czesto wygladaja na zdrowe a potem sie zaczyna ech...
Zniechecam jak moge:) na poczatek
Ps. By byc u nas dt ttzeba odbyc wizyte podobna do przedadopcyjnej.
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
Dziękuję za odpowiedzi!
Kochani w kwestii stania na półce brałam pod uwagę że może ona świnkom przeszkadzać, mogą się przez to stresować, a wiem doskonale że stres= obniżenie odporności = choroba. Jeśli chodzi o kota, pytam dlatego, bo wiem, że gdyby się jakaś bida przyplątała, to też zostałaby na DT.
Po drugie, jeśli chodzi o bycie DT, to właśnie wszystko sobie analizuję. Ale wiem jak jest z kociakami. W tym roku odratowaliśmy 4, nie zawsze wszystkie są zdrowe, po za tym mam za sobą konfliktowy miot kociąt, które nie mogły przez kilkanaście godzin po urodzeniu ssać mleka od matki, to mogłoby równać się śmierci, dlatego też co 2 h wstawałam i robiłam mleko, dawłam jeść itd. aż skończyły 36 h życia... wtedy dostawiliśmy je do matki. Jeśli chodzi o weterynarzy, to docelowo nie wiem jeszcze w jakim mieście wyląduję Tutaj na pewno zwracałabym się nie tylko do kocich hodowli ale i do was Nie sądzę aby to był problem. Po za tym jestem święcie przekonana, że nawet miejsce dla 2 par świnek na DT, w ciepłym domu z opieką i dobrym jedzeniem to więcej jak brak nawet tych 4 miejsc. Na razie jeszcze nie mam żadnych założeń. Ale wierzcie mi jestem pewna że nowych właścicieli będę wertować tak jak tych od moich kociąt He he a oni łatwo nie mieli
Edit:
W czasie studiów nie zakładam że będą jakieś moje koty ze mną mieszkać. Nie chcemy na razie więcej kotek, a gdyby już zamieszkała, to kotka hodowlana, a na chwilę obecną i patrząc na zdrowy rozum, limit kotów w naszym domu został osiągnięty, i nawet gdyby mieszkał jakiś kociak ze mną na innym mieszkaniu to za kilka lat możliwe że nie miałby gdzie wrócić... Dlatego myślałam o DT, bez zwierząt żyć nie mogę
Kochani w kwestii stania na półce brałam pod uwagę że może ona świnkom przeszkadzać, mogą się przez to stresować, a wiem doskonale że stres= obniżenie odporności = choroba. Jeśli chodzi o kota, pytam dlatego, bo wiem, że gdyby się jakaś bida przyplątała, to też zostałaby na DT.
Po drugie, jeśli chodzi o bycie DT, to właśnie wszystko sobie analizuję. Ale wiem jak jest z kociakami. W tym roku odratowaliśmy 4, nie zawsze wszystkie są zdrowe, po za tym mam za sobą konfliktowy miot kociąt, które nie mogły przez kilkanaście godzin po urodzeniu ssać mleka od matki, to mogłoby równać się śmierci, dlatego też co 2 h wstawałam i robiłam mleko, dawłam jeść itd. aż skończyły 36 h życia... wtedy dostawiliśmy je do matki. Jeśli chodzi o weterynarzy, to docelowo nie wiem jeszcze w jakim mieście wyląduję Tutaj na pewno zwracałabym się nie tylko do kocich hodowli ale i do was Nie sądzę aby to był problem. Po za tym jestem święcie przekonana, że nawet miejsce dla 2 par świnek na DT, w ciepłym domu z opieką i dobrym jedzeniem to więcej jak brak nawet tych 4 miejsc. Na razie jeszcze nie mam żadnych założeń. Ale wierzcie mi jestem pewna że nowych właścicieli będę wertować tak jak tych od moich kociąt He he a oni łatwo nie mieli
Edit:
W czasie studiów nie zakładam że będą jakieś moje koty ze mną mieszkać. Nie chcemy na razie więcej kotek, a gdyby już zamieszkała, to kotka hodowlana, a na chwilę obecną i patrząc na zdrowy rozum, limit kotów w naszym domu został osiągnięty, i nawet gdyby mieszkał jakiś kociak ze mną na innym mieszkaniu to za kilka lat możliwe że nie miałby gdzie wrócić... Dlatego myślałam o DT, bez zwierząt żyć nie mogę
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
Pan kot śliczny Świnki również
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
W sprawie bycia dt to się ze mną rozmawia. Najlepiej przez Pw
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
Dobrze, napiszę. Ale takie prawdziwie bycie DT to ja myślę że najwcześniej listopad, grudzień 2014. Teraz nauka, poszerzanie wiedzy. Rozglądanie się za tym co kto ma do oddania itd....
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
superendi pisze:. Rozglądanie się za tym co kto ma do oddania itd....
?????????? nierozumiem tego fragmentu
Re: Moje rozterki + nie wiedziałam gdzie o tym napisać...
Martuś piękne zwierzaczki i jaka przyjaźń między nimi. Super. Ostatnie zdjęcie jest bezcenne!