CAVIARNIA

W środę wieczorem trafił do mnie Staś w stanie tragicznym, jeszcze tego samego dnia trafiliśmy do weta. Świniak jest bardzo wychudzony trudno określić jego wiek. Dostał kroplówkę podkarmiamy go, na szczęście Stasiu bardzo chętnie je aż wręcz rzuca się na jedzenie. Bobki zaczęły pojawiać się dopiero następnego dnia popołudniem. Świniak trafił do mnie brudny z licznymi kołtunami z poprzyklejanymi bobkami. Dzisiaj odbyła się jego kąpiel i już jako tako wygląda. Najgorsza jest jego niedowaga, waży koło 500 g prawie sama skóra i kości Ma także problemy skórne gdzieniegdzie włosy nie występują, na stópkach wielkie strupy, które widać na zdjęciach. Podejrzewamy u niego świerzba ale na leczenie trzeba jeszcze poczekać, aż nabierze trochę wagi.
Do adopcji po wyleczeniu i nabraniu odpowiedniej wagi.

Imię: Staś
płeć: samczyk
numerek adopcyjny: 546
lokalizacja: Gryfice
stan adopcji: wstępna rezerwacja
kontakt w sprawie adopcji: fhu.oxistyle@gmail.com
zgodę wydałam sama







Proszę o aktualizację postu
Mod. Panna Fiu Fiu

Co tam u Stasia? Jakies zmiany?

Jak się czuję Staś ? Żadnych wieści o tym przystojniaku ...

Halo, tu Ziemia! Czy on nadal zarezerwowany? Bo zamiatam trochę... a to długo trwa.

Sprawa idzie do przodu. Niedługo się odezwę

Staś nadal do adopcji. Chwilowo jest u mnie. W poniedziałek jedziemy do weta na badania.

Jakie biedne łapuleńki... lepiej z nim już?

Te fotki są z zeszłego roku, kiedy został odebrany. Dzisiaj Staś ma zdrowe łapki i piękną sierść. Kawał świni z niego Wymaga jednak diagnozy weta jeszcze, żeby być gotowym do adopcji. Kaitlyn mówiła, że wygryza sobie sierść. Dzisiaj trafił do mnie i obadamy jak to się potoczy.

Jutro proszę trzymać kciuki. Stanisław jedzie na 16.20 do weta. Oby nic nie wyszło i był gotowy do adopcji.

Na nowe fotki możemy liczyć?

Jak tylko mój WM (Wielmożny Małż ) znajdzie kabel od aparatu to oczywiście

EDIT: Staś zdrów jak ryba. Pobranie krwi zniósł lepiej ode mnie. Wyniki dobre. To wyrywanie sierści to zapewne na tle nerwowym. Po akcji nalał mi na buta i na pół stołu wetki hehehe

To Stanisław




EDIT2: W rogu widać nochal mojego psa wariata