Kabaczek zasnęła na zawsze :(
: 26 lut 2014, 11:34
W piątek zabrałam z kliniki świnkę, która od jakiegoś czasu nie jadła a właściciele potrzebowali pomocy w dokarmianiu. Prosiątko było bardzo słabe
Mój mąż podawał jej kroplówkę i leki. W sobotę po południu była znaczna poprawa, Kabaczek chodziła po klatce, tuliła się do mnie. Odwiedzili ją właściciele. Niestety około północy pogorszyło się bardzo. Nie chciała jeść, nie przełykała. Odeszła w swojej norce, przy nas
Miała ok 9 miesięcy. Będę o niej pamiętać. Żegnaj Kabaczku, biegaj za Tęczowym Mostem z innymi świnkami. 


