Aguti :(
: 11 lut 2014, 18:31
Dziś rano odszedł od nas Agutek. Nagle i niespodziewanie, stało się to, czego się bałam, odkąd zobaczyłam jak mocno reaguje czasem na stres. Nie znam na razie przyczyn, czekam na wyniki sekcji. Chciałabym wierzyć, że miał spokojną śmierć.
Maluch i Kudłacz prawie cały czas siedzą w tunelu pod kocem, gdzie leżał. Kiedy weszłam posprzątać, nie wyszli - leżeli przytuleni do kolegi. Teraz niby wychodzą zjeść, ale ciągle wracają, jakby sprawdzali czy wrócił
Śpij Agutku, wreszcie masz spokój

Maluch i Kudłacz prawie cały czas siedzą w tunelu pod kocem, gdzie leżał. Kiedy weszłam posprzątać, nie wyszli - leżeli przytuleni do kolegi. Teraz niby wychodzą zjeść, ale ciągle wracają, jakby sprawdzali czy wrócił

Śpij Agutku, wreszcie masz spokój
