CAVIARNIA

Wszyscy lubią mieć czysto, mało kto lubi sprzątać. Ale nie ukrywajmy - lenistwo jest babcią wynalazku Tutaj dzielimy się pomysłami na usprawnienie sprzątania u świnek, żeby wszystkie patenty zebrać w jednym miejscu.

Ocet: do lekko zabrudzonych kuwet używamy go jak zwykłego płynu do czyszczenia; bardzo zapaskudzoną kuwetę zalewamy roztworem i zostawiamy na noc. Następnego dnia wszystkie plamy i osady ścieramy szmatką/gąbką. Octu używamy również do usuwania zapachów (np. przy łączeniu świnek) - po wypłukaniu zapach octu też znika
Podobnie można użyć kwasku cytrynowego lub - jeśli mamy faraonki - mrówkowego

Pranie: świńskie rzeczy dobrze jest wrzucić do poszewki zapinanej na zamek - sierść i inne atrakcje zostaną w środku, za co i rodzina i pralka będą nam wdzięczni (a my jesteśmy wdzięczni zagli )

Gdzieś widziałam, że ktoś (Ann?) poleca jakąś szczotkę do czyszczenia ubrań z sierści, ponoć rewelacyjną, jak znajdę to przerzucę. Zapraszam wszystkich do dzielenia się pomysłami, jak zrobi się ich dużo, to spróbuję uporządkować je wszystkie w tym poście

Kwasek cytrynowy działa błyskawicznie, wystarczy zalać wrzątkiem i zostawić na kilka minut

A co do szczotki, chyba chodzi o tą: http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki ... ies/106521 Kupiłam ją jako dodatek do CC, żeby załapać się na darmową wysyłkę. Przyznam szczerze, że 25zł za szczotkę to trochę sporo i miałam lekkie obawy, czy warto... Ale jest naprawdę rewelacyjna! Bardzo szybko odkłacza się nią polarki i inne rzeczy z materiału, na których świnki lubią leżeć i zostawiać kłaki Co prawda mogłaby mieć uchwyt na rękę, ale przez mały rozmiar dosyć dobrze się ją trzyma.

Od siebie dodam wygodny i szybki sposób na wybieranie bobów - jednorazowe rękawiczki foliowe Bobki, niedojedzone resztki zieleniny i zasikane sianko zebrać do woreczka, nawet nie 5 minut roboty

Może to sprawa oczywista, przynajmniej dla niektórych, ale warto przypomnieć:
dużych kuwet, np. od klatek 120 cm i większych, zwłaszcza samoróbek z PP kanalikowego, nie trzeba nosić do mycia do wanny. Najpierw szufelką wybiera się z kuwety brudny żwirek, na końcu pomagając sobie szczotką. Następnie przynosimy do brudnej kuwety wiaderko lub miskę wody, szczotkę/gąbkę/szmatkę oraz stosowne płyny do czyszczenia, i myjemy kuwetę na miejscu. Mokrą kuwetę wycieramy np. ręcznikami papierowymi lub zostawiamy do wyschnięcia (a świnki mają w tym czasie wybieg).

A do zamiatania kuwet i wybiegów polecam zmiotki do... stołu. Ja mam taką:

Jest malutka, więc wygodnie się nią obraca na małych przestrzeniach i bardzo dobrze wybiera wszystko z kątów i załomków (co ważne przy różnych samoróbkach, ja mam podłogę wybiegu z ceraty , więc równa nie jest).

Pranie: świńskie rzeczy dobrze jest wrzucić do poszewki zapinanej na zamek - sierść i inne atrakcje zostaną w środku, za co i rodzina i pralka będą nam wdzięczni (a my jesteśmy wdzięczni zagli )

Ale pierzesz razem świńskie i nieświńskie rzeczy? w jednym praniu?

Wczoraj tak zrobiłam i efekty, jak na 1:00 w nocy, bardzo mnie zadowoliły. Dzisiaj jeszcze skontroluję

No ale razem z ludzkimi pierzesz, pytam?

ja przed praniem świńskich piernatów w pralce, najpierw wypłukuje je w wannie w wodzie z octem. Jak ta brązowo - żółta woda ścieknie dopiero do pralki wrzucam.

No o tym mówię: wczoraj wyprałam razem z ludzkimi. Fakt, że były to zasłonki itp., bo to był pierwszy raz. Ale nawet przy praniu osobno warto się tego trzymać, bo oszczędza ci to czyszczenia bębna po każdym świńskim praniu i filtra co miesiąc. Ja do tej pory zapuszczałam puste pranie 15 minutowe, ale i tak coś zostawało. No i filtr.
martu.ha a schodzą ci po tym te wszystkie białe plamy, łącznie z tym knurzym dziadostwem?

no do prania osobno to świetny pomysł, jasne. tylko się zastanawiałam czy razem pierzesz. z zasłonkami to spoko, ale z pościelą czy ręcznikami czy ubraniem to jednak jakoś nie bardzo