Dzień dobry,
Mam świnkę bardzo młodą bo 3miesięczną u której stwierdzono guz macicy - w tej chwili poza plamieniami krwią świniak nie ma żadnych innych objawów. Jesteśmy umówione na wycięcie tego guza wraz ze sterylizacją w najbliższą środę. Chciałam zapytać czy ktoś przechodził przez coś takiego, czy świnka długo po takim zabiegu dochodzi do siebie i jakiej opieki wtedy wymaga?
Dzięki w imieniu Stefci za wszelkie uwagi i rady
Choroby układu rozrodczego
Moderator: Dzima
Re: choroby układu rozrodczego
Ja niestety (albo i stety) mam samych samców. To ile będzie dochodzić do siebie jest sprawą indywidualną i nie da się jakoś konkretnie określić ile to będzie trwało. Moje królice po sterylizacji bardzo gładko się wybudziły i już następnego dnia normalnie się załatwiały i kicały. Nie chcę tu źle doradzić, ale myślę, że opieka nie różni się jakoś specjalnie niż nad świnką przed operacją, trzeba będzie tylko pilnować czy normalnie się wypróżnia, je i nie wylizuje/nie wygryza szwów. Warto taki zabieg zrobić u dobrego, sprawdzonego weta, z którym będzie dobry kontakt po zabiegu.
Re: choroby układu rozrodczego
Diagnozował dr Piasecki i to on będzie przeprowadzał zabieg. wiec staram się być dobrej myśli. bo jest specjalistą od małych zwierzaków.
Doktor wspominał mi dziś, że po zabiegu tabletki przeciwbólowe trzeba będzie podawać, byłam taka zakręcona, że nie zapytałam, jak podaje się śwince takie tabletki?
Doktor wspominał mi dziś, że po zabiegu tabletki przeciwbólowe trzeba będzie podawać, byłam taka zakręcona, że nie zapytałam, jak podaje się śwince takie tabletki?
Re: choroby układu rozrodczego
Wiadomo, pewnie też antybiotyk dostanie. Pogadaj z Paseckim, zawsze lepsze są iniekcje niż tabletki.
- Renika
- Posty: 219
- Rejestracja: 20 lip 2013, 20:51
- Miejscowość: okolice Krakowa
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
Re: choroby układu rozrodczego
Ja podaję pokruszoną tabletkę na ogórku.
- grzegorz
- Posty: 351
- Rejestracja: 18 sty 2014, 13:57
- Miejscowość: Mikołów
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: choroby układu rozrodczego
Co słychać u twojej świnki? Miała już zabieg?
Wątek Toffi, Natki i Szyszki: viewtopic.php?f=55&t=1829
Za TM
Chrupka, Strzałek, Łatka, Lusia, Trufla i Panda
Za TM
Chrupka, Strzałek, Łatka, Lusia, Trufla i Panda
Re: choroby układu rozrodczego
Moja świnka niezły numer okazuje się że wywinęła. W piątek byłyśmy u doktora bo plamiła krwią, weterynarz stwierdził że jest guz w rogu macicy i umówiliśmy się na środę na zabieg tak jak pisałam. W tym samym dniu dostała zastrzyk z lekiem przeciwkrwotocznym żeby uspokoić te objawy, w sobotę dostała normalnie ruję i już nie plamiła. Do środy się stresowałam, zaopatrzyłam się w termoforek, strzykawkę żeby podać jeść w razie jakby nie jadła, zrobiłam jej oddzielne mieszkanko (mam jeszcze jedną świnkę, która jest tą dominującą w tym 2-świnkowym stadzie) W środę zaniosłam na 12 Stefcie na zabieg i miałam przyjść odebrać ja o 15. Po 13 telefon od doktora więc odbieram pełna czarnych myśli że coś podczas zabiegu nie tak, a pan doktor dzwonił powiedzieć że operacji nie będzie, bo guz który czuł w piątek znikł.Macica ma cienką ściankę, wszystko wygląda zdrowo i ok. Przypuszcza że skoro Stefa ma 3 miesiące i dopiero się rozwija to może przed rują macica była mocno przekrwiona, pękło jakieś naczynko i skrzep się zrobił który wyczuwalny był jako ten guz. Po podaniu leku wchłonęło się wszystko, a co się nie wchłonęło to wyleciało. Także póki co skończyło się na wielkim "uff" z mojej strony. Ale mamy przez 3-4tyg obserwować czy coś niepokojącego się znów nie powtórzy, kontrolne usg za te 3-4 tyg.
Trzymajcie kciuki za moją komediantkę żeby wszystko dalej ok było
Trzymajcie kciuki za moją komediantkę żeby wszystko dalej ok było
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: choroby układu rozrodczego
A może to było poronienie jeszcze nie do końca wykształconych płodów? I to co doktor wziął za guz to może był płód?
Re: choroby układu rozrodczego
raczej nie bo świnka została oddzielona od braci odpowiednio szybko i mieszkała w hodowli z mama zanim trafiła do mnie, u mnie mieszka z samicą, tak więc to raczej mało prawdopodobne. Poza tym to były małe plamki a nie krwawienie, myślę że przy poronieniu wyglądałoby to nieco inaczej. Tak czy siak, za miesiąc kontrolujemy w usg czy dalej ok
- grzegorz
- Posty: 351
- Rejestracja: 18 sty 2014, 13:57
- Miejscowość: Mikołów
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: choroby układu rozrodczego
To super, że nie musi mieć operacji.
Wątek Toffi, Natki i Szyszki: viewtopic.php?f=55&t=1829
Za TM
Chrupka, Strzałek, Łatka, Lusia, Trufla i Panda
Za TM
Chrupka, Strzałek, Łatka, Lusia, Trufla i Panda