CAVIARNIA

22 listopada w lokalnej gazetce z ogłoszeniami znalazłam taki tekst:
Młodego chomika oddam na karmę dla węża

Cóż miałam zrobić...? Zadzwoniłam, wsiadłam w samochód i pojechałam. Na miejscu okazało się, że to przepiękny syryjek (chyba samiec). Był maleńki kiedy go odebrałam

Teraz jest już większy, ale nadal nieoswojony



Wątek adopcyjny Biszkopta
http://adopcje.e-chomik.pl/biszkopt/

Jeśli ktoś chciałby dać dom temu cudakowi proszę o PW lub maila urbankowskalena@gmail.com

Jest prześliczny. Zawsze chciałam takiego mieć, ale cóż... rodzice

Lena87 pisze:22 listopada w lokalnej gazetce z ogłoszeniami znalazłam taki tekst:
Młodego chomika oddam na karmę dla węża

zabrakło mi słów..

Lena87.. jesteś wspaniała.. uratowałaś tego śliczniocha. Mam nadzieję, że szybko znajdzie kochający domek..
ehh.. sama mam na niego chrapkę, ale gdzieś tam, jeszcze mam resztki rozsądku i wiem, że było by to przegięcie

Dla mnie to było naturalne, że muszę uratować to maleństwo.
Dlaczego przegięcie? Przy Twoim chlewiku takiego maluszka nikt by nawet nie zauważył

maluszek mały.. ale klatka już spora a ja mam salon opanowany przez zwierzęta.. nawet nie było by gdzie klatki postawić

no i wystarczające mam już wyrzuty sumienia jak późno wracam codziennie i mam mało czasu dla moich Pipuszek.. dobrze, że mają chociaż siebie.
A Biszkopcik naprawdę śliczny

Ale skoro późno wracasz, to dla Biszkopta idealnie, bo on się dopiero wieczorem ożywia

to ja bym się w ogóle przestała już kłaść spać żeby całe to towarzystwo ogarnąć

A po co Ci sen?

Bierz dziada i już Gdzie mu będzie lepiej?

nie.. muszę być rozsądna (jak w ogóle to brzmi ).. trzymam kciuki aby maluszek znalazł domek w którym ktoś będzie miał czas bawić się z nim i patrzeć jak sobie biega w kołowrotku