CAVIARNIA

BUDYŃ

Wiek: ok. 5 lat (na lipiec 2023)
Płeć: samiec
Numer adopcyjny: 6062
Lokalizacja: Rokietnica k. Poznania



Historia zwierzęcia, przebyte choroby: Budyń został znaleziony na polu w okolicy Poznania. Życie uratowały mu psy przechodzącej obok Pani Eli. Już nawet nie wspominamy o trwających żniwach i fakcie, że Budyń mógł skończyć pod kołami kombajnu. Pani Ela skontaktowała się z nami i pojechaliśmy bidę odebrać. Budyń jak się okazało jest świnką starszą, ślepą na oba oczka i zapewne głuchą. Na ten moment jest niedożywiony, wygląda na dużego prosiaka w waga z 26.08 to tylko 770 gramów. W okolicach pleców ma bardzo duże łyse plamy. Brak robaków także zapewne wygryzione z bólu. Na pupie miał ogromnego, sklejonego dreda, który zrobił się bo nigdy nie miał czyszczonego gruczołu łojowego. Ciężko było to wyciąć... Po wizycie u specjalisty osłuchowo w normie, krew pobrana i czekamy na wyniki. Zęby i uszy w normie. Pazurki obcięte przez Panią Elę po uratowaniu.

Zdjęcia z dnia odbioru 25.07.2023



Zdjęcia z następnego dnia 26.07.2023









Jak zostać wirtualnym opiekunem?
Należy wybrać prosiaka, któremu chce się pomóc.
Napisać mail na wirtualneadopcje@swinkimorskie.eu podając imię wybranego prosiaka (w tym przypadku Budyń) kwotę, którą chce się mu podarować, swoje imię i nazwisko, miejscowość oraz podpis jaki ma być widoczny na stronie.
Wykonać przelew na dane:
Stowarzyszenie Pomocy Świnkom Morskim
ul. Andrzeja Boboli 4/6, 02-525 Warszawa
mBank 56 1140 2004 0000 3902 7929 5282
W tytule: imię świnki + imię i nazwisko, oraz miejscowość
Istnieje możliwość płatności PayPalem - prosimy jednak wcześniej o informację o zamiarze wykonania przelewu.
W krótkim czasie odezwie się wolontariuszka, która odpowie na pytania oraz potwierdzi wpływ kwoty na konto (1-2 dni).
Prosimy uzbroić się w chwilę cierpliwość (wprowadzenie danych).
Na końcu można cieszyć się z udzielonej pomocy - dziękujemy!

Jak ludzie mogą tak okrutnie postępować z bezbronnymi zwierzakami
Brak słów.
Dobrze, że Budyń jest już bezpieczny

Po wczorajszej wizycie u okulisty: w obu oczach zwichnięcie soczewek do komory tylnej oka. Brak uszkodzeń rogówki.
OP - lekki stan zapalny rogówki
OP - IOP 16 mmHg
OL - IOP 17 mmHg
Leczymy farmakologicznie:
- Xalatan 1 xdziennie
- Aptus 4 xdziennie
Kontrola 2.08
Budyń jest i będzie ślepy do końca życia. Do uszkodzenia oczu mogło dość na skutek urazu (nawet upadku z wysokości).

Wyniki krwi w normie poza wątrobą, która jest dość mocno obciążona. Dziś odbieramy leki w postaci zastrzyków + 2 x dziennie Hepato-herb.

Poza tym Budyń od samego rana jest coraz aktywniejszy, zjadł siano, karmę i pił wodę z poidełka. Dostał karmę ratunkową i trochę trawy bo widać, że jadł takie podstawowe warzywa i zielonki jak ogórek, papryka, marchew, koperek i pietruszka. Reszta ziół jest dla niego nieznana i niechętnie chce je zjadać.

Wyniki wątrobowe 27.08

Biedak A taki śliczny jest! Oby pozbierał się z tego wszystkiego. A jak jego słuch? Faktycznie jest głuchy? Dużo miłości dla niego

Laura_uniq pisze:Biedak A taki śliczny jest! Oby pozbierał się z tego wszystkiego. A jak jego słuch? Faktycznie jest głuchy? Dużo miłości dla niego

Tak, zupełnie głuchy

Budyń doczekał się USG, zapewne pierwszego w swoim życiu. Pani doktor znalazła jakieś plamy na wątrobie z podejrzeniem niewydolności, lecz wyniki krwi w normie. Mimo to mamy zastrzyki na kolejne dni. Jakby tego było mało na USG było również widać coś niepokojącego w okolicy nerek, także włączymy Shilingtona i będziemy obserwować. A jakby tego było jeszcze za mało - dopiero dziś zorientowałam się, że Budyniowi nie zdjęliśmy z drugiej nogi opatrunku po pobraniu krwi. Byłam pewna, że jest na jednej Zrobił mu się bąbel od obtarcia i noga była spuchnięta, ale ciepła, ładna, różowa i miała czucie. Oby się tam nic nie porobiło - pilnujemy i obserwujemy, rozmasowane. Apetyt dopisuje, Budyń ładnie tyje, sianko znika, wodę również chlipie, oczy kroplimy.

Norka dzięki uprzejmości Norki u Jagi https://www.facebook.com/pucka69.SPSM - dziękujemy

Budyń siedzi połączony z Winstonem. Nie ma w nim agresji względem samców ale irytuje się jak ktoś włazi na niego zbyt często. Winston ucieka jak tylko Budyń nakreśli mu granice także to odpowiedni typ kolegi do końca swoich dni.

Budyń również trafił do Wirtualnych Adopcji, ponieważ jest starszy, schorowany (zaczął robić dziwne bobki, będziemy to sprawdzać), wymagać będzie w razie potrzeby szybkiego dostarczenia do specjalisty lub okulisty. Wizyty kontrolne co 6 miesięcy a nie wiemy sami ile dziadzio pożyje. Większość dnia śpi, resztę zajada, pije wodę i skrzeczy na zaczepiającego go Winstona. Raz puściły mu nerwy ale teraz siedzą w 140/70 i odpukać jest spokój - oby tak zostało
Jak już pisałam w wątku Winstona, kochamy ich obu i dbamy!

Dziękujemy opiekunom Wirtualnym za wsparcie!

Budyń w normie. Sierść pięknie odrosła w 100%. Trochę przytył. Biega sobie, dużo śpi - bez zmian. Kochany prosiaczek.