Odszedł Łatek... Chcę go jakoś upamiętnić... :(
: 06 lip 2020, 13:47
Dziś w nocy, po ponad 7 latach wspólnego życia odszedł nasz przyjaciel Łatek... Ciężko pogodzić się z tym, że starość, a wraz z nią śmierć przychodzą po naszych przyjaciół... Dlatego chcę go jakoś upamiętnić.
Część osób z forum być może go pamięta. Łatek był synem Niusi uratowanej w 2013 roku przez SPŚM z pseudohodowli na karmówkę dla węży. Urodził się w domu tymczasowym i stamtąd mając miesiąc trafił do mnie. Wraz z nim urodziły się 3 inne świnki. Jego siostra bliźniaczka Mary- bohaterka komiksów kakazumy, wiem, że odeszła już jakiś czas temu. Losów pozostałej dwójki nie znam.
Łatek miał dobre i szczęśliwe życie. 4 lata temu wygrał z tluszczako-miesakiem, który go zaatakował. Pamiętam jak zszokował nas, gdy po operacji i narkozie pierwsze co to położył się obok miseczki i zabrał za jedzenie. Był naprawdę wspaniałą, pełną życia świnką i takim chciałabym go pamiętać.

Część osób z forum być może go pamięta. Łatek był synem Niusi uratowanej w 2013 roku przez SPŚM z pseudohodowli na karmówkę dla węży. Urodził się w domu tymczasowym i stamtąd mając miesiąc trafił do mnie. Wraz z nim urodziły się 3 inne świnki. Jego siostra bliźniaczka Mary- bohaterka komiksów kakazumy, wiem, że odeszła już jakiś czas temu. Losów pozostałej dwójki nie znam.
Łatek miał dobre i szczęśliwe życie. 4 lata temu wygrał z tluszczako-miesakiem, który go zaatakował. Pamiętam jak zszokował nas, gdy po operacji i narkozie pierwsze co to położył się obok miseczki i zabrał za jedzenie. Był naprawdę wspaniałą, pełną życia świnką i takim chciałabym go pamiętać.
