Stan Allika pogorszył się nagle. W czwartek zaczął grymasić przy jedzeniu, w piątek zjadł niewiele. W sobotę wizyta u Pani Dr w Solcu Kujawskim, pobranie krwi, sporo leków + karma ratunkowa do podawania strzykawką. W poniedziałek Allik nie chciał już jeść ze strzykawki wcale, wszystko wypluwał. Siedział w klatce tyłem do świata, przewracał się wzięty na kolana. Wieczorem zadzwoniła Pani Dr z informacją, że wyniki krwi są tragiczne. Nie pozostało nam nic innego niż skrócić mu cierpienia.
Zdjęcie z wątku Pani Pulpecji.

Pusto bez Ciebie, Draniu

