Puszek [*]
: 15 lut 2020, 23:49

* Imię świnki- Puszek
* Wiek świnki- ok. 3,5r
* Płeć - samiec
* Numer adopcyjny - 4952
* Stan adopcji- za TM (6.02.2020)
5.02.2020r pewna pani przyniosła do dr Judyty świnkę- do uśpienia.
Była środa. Od piątku świnka nie jadła, od soboty przekrzywiała łepek na bok.. Weterynarz, do którego wcześniej Pani chodziła podał antybiotyk i jakieś inne leki, które niestety śwince nie pomogły. Było coraz gorzej.. Szkoda, że ów weterynarz nie wspomniał, że niejedzącą świnkę należy dokarmiać karmą ratunkową. Że trzeba dopajać. I że jeśli się tego robić nie będzie, to świnka ma znikome szanse na przeżycie.
Tego dnia, po ponad pięciu dniach niejedzenia świnek był już w naprawdę kiepskiej formie.
Pani, która go przyniosła nie chciała go już leczyć. Dr Judyta widziała jednak szansę dla świnka, widziała błysk w oku i chęć do życia. Ja tą chęć też widziałam, zwłaszcza, jak Puszek zaczął podskubywać rękaw od mojej kurtki.
Trafił pod opiekę SPŚM, razem ze swoim kolegą Łaciatkiem.
Przekrzywiony łepek ewidentnie wskazywał na EC, ale dla pewności pobraliśmy jeszcze krew w tym kierunku.
Oraz na badania podstawowe. Leczenie miało być ustalone po wynikach.
Po powrocie do domu nakarmiłam bidoka- chętnie wciągał papkę ze strzykawki.
I pewnie by się udało, gdyby tylko ratunek przyszedł dzień/dwa wcześniej. Waga 510g jak na 3,5 letnią świnkę to jednak dramat.. Świnek chyba całą energię, która mu pozostała spożytkował na strawienie pokarmu.. Słabł w oczach, kolejnych karmień już nie miał siły przyjąć. W wynikach wyszła 4x przekroczona norma mocznika, wskaźniki wątrobowe też bardzo wysokie.. Niewydolność wielonarządowa. Usnął spokojnie na zawsze.
Wczoraj odebrałam wynik- to nie była encephalitozoonoza, ale inna choroba dająca objawy neurologiczne.
Puszku, dla Ciebie na drogę

Ogromnie mi szkoda, że nie udało mi się Ci pomóc
