CAVIARNIA

Wczoraj EkoPatrol straży Miejskiej przywiózł nam małego myszoskoczka, dziewczynkę. Ktoś ja przywiózł podobno do Zoo.
nr - M1, na imię dałyśmy jej Miłka ( bo była tak miła że nas z dr nie pogryzła)
Niestety mała powłóczy całym dołem ciała, musi być też odsikiwana, żeby zszedł mocz z pęcherza. Niby odruchy zachowane (przy kłuciu igłą w łapki tylne i ogon). Na razie dostała wszelkie leki, wieczorem będziemy robić RTG.

Dr oglądała RTG mówi ze nie wygląda że coś tam jest przerwane. Zatem kontynuujemy leczenie.

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 1004075577

Tu są zdjęcia Miłki z czasu wycieczki na RTG do Lecznicy Kiwi z MalinaAnula. W telefonie link mi się otwiera a tu nie. Nie wiem czemu

Maluch ma się lepiej nieco, nieco sam posikuje, niestety mocz nie do końca jest wydalany i wetki muszą pomóc. Ciut opiera się na nóżkach, ale niewiele.

Ustaliłyśmy z dr Magdą że trzeba spróbować magnoterapii. Od jutra będziemy ją przeprowadzać w Pv

Przeprowadzono kilka zabiegów. nic nie lepiej. Nóżki nieczynne, myszka je wlecze za sobą, są w nich już zaniki mięśni. Siusiu sama nie robi - tylko jak pęcherz jest bardzo przepełniony, zwieracze puszczają. Zdecydowałyśmy z wetkami że nie ma co jej męczyć, pomaszerowała za TM

Ech.