Tragedii ciąg dalszy.
L-tryptofan działa tak sobie na razie, ataki są rzadsze, mniej agresywne, ale to nie jest jeszcze to, czego oczekujemy (a co jest możliwe do osiągnięcia).
Pozycja Georgea nadal zagrożona.
Mikrus na tylnej łapce, środkowym palcu ma coś na kształt podo. Ma cechy, tak wygląda, na szczęście jest zamknięte. Dostał steryd działający 7-10 dni oraz VetoSkin do pyszczka, żeby go postymulować trochę. Wagę ma słuszną, blisko 1100 g, a ma przecież 1,4 roku, dobrą dietę, chłopaki mieszkają na materacu, więc upatrujemy przyczyny w genetyce. Oby steryd odwalił dobrą robotę.
Stan mojej tymczaski Włady jest bardzo poważny. Wątek do śledzenia tu
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =11&t=3837
Pozytywną postacią tego posta jest Marek, który zakończył z powodzeniem leczenie. Pamiątką po tej nierównej bitwie jest draska przy trzecie powiece, ale nie przeszkadza mu to w niczym, wzrok również w porządku.