CAVIARNIA

Poziom glukozy we krwi u Pchełki przekroczony 3-krotnie. Cudownie... Martuś, będziesz teraz moim guru w temacie cukrzycy u świnek.

Pchełcia też postanowiła być "słodką" świnką
Tak jak Ci pisałam - u Pchełki prawdopodobnie rewelacyjnie sprawdzi się diabetoherb i zmiana diety. Moja Lusia tylko jest taka uparta i woli wcinać mocniejsze prochy

kurka, a może te świnie po prostu NIE WIEDZĄ, że życie bez chorowania jest fajniejsze?
może trzeba im powiedzieć?

mówimy, ale świnie wiedzą lepiej

Z Pchełcią chodzimy na zastrzyki antybiotykowe. Przez 3 dni towarzyszyła jej Pistacja, bo się nabawiła mocnych wzdęć. Na szczęście już jest ok. Dziś do towarzystwa poszedł Winyl. Pani Ewa (technik) była oczarowana świnkiem, został wymiziany, wycałowany i pienia zachwytu się nad nim wylały Było coś w stylu "o jeeej, dopiero był taki malutki, a już kawał świnka się z niego zrobił" (wszystko z relacji TŻ. Jutro zabiera Myszę Niech się ciotki w lecznicy też i nad nią pozachwycają

A jak cukier? Sprawdzacie? Ja kupiłam ludzkie paski do moczu i tak kontrolujemy bo nie wyobrażam sobie często kłuć Lusi...

Cukier sprawdzimy za ok 2 tygodnie żeby zobaczyć czy coś ruszyło po diabeto. W sumie to za 1,5 tygodnia. Sprawdzanie cukru w moczu jest u nas hmmm trudne Pchełka sika poza zagródką tylko wtedy, gdy jej się mega chce i nie ma możliwości wrócić. A tak to pójdziemy wysikać świnkę do ciotek i na podstawie badania moczu sprawdzimy. Z resztą, będziemy musieli i tak to badanie zrobić i tak więc będzie 2 w 1.

Pchełciowy update: cukier spadł bardzo nieznacznie- w krwi 4 jednostki, w moczu nadal ten sam parametr (++). Wprowadziliśmy od wczoraj karmę dla koszy i szyli. Stado zaakceptowało bez gadania. Dodatkowo mamy na 2 tyg Urinovet, bo białko nadal obecne. Po kuracji znowu pójdziemy wysikać świnkę. Pchełka na szczęście nie wykazuje żadnych objawów. Drze ryjek o zielone, je, pije i utrzymuje stabilną wagę.
Pistacja za to wylądowała przewlekle na rodikolanie. Mieliśmy niedawno zamiast świnki kulę gazową. A już było dobrze ze wzdęciami i problem wrócił :/ no cóż...
A dzieciaki jak to dzieciaki. Troszkę dzikuski, chociaż Winyl na patencie da się pogłaskać w zagródce. Świnek przebił 1kg, Mysza przeskoczyła na 9 z przodu. Pytanie tylko czy to był efekt ważenia kilka h po karmieniu, czy ten stan już jest faktem prawda jest taka, że obojgu było blisko do przekroczenia następnego progu wagowego. Odkujemy się finansowo i bierzemy na przegląd gagatki.

Zdrówka <3

Moje też chętnie przestawiły się na koszową karmę. Zobaczycie za jakiś czas może akurat uda wam się zbić cukier. U Lusi różnie... Od kilku dni znowu na poziomie wysokim A udało już się żeby spadł na niski Nie mam pojęcia od czego bo jedzenie to samo, leki też przyjmuje...