Strona 95 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 sty 2016, 21:22
autor: dortezka
ale to takie dziwne, że jedni mają na wszystko.. a inni jak np ja, na nic.. a przecież jem tą samą chemię.. :idontknow:

oby się Wam te alergie po cofały (o ile to możliwe) :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 sty 2016, 21:29
autor: Asita
Ja nie mam alergii oddechowej, ale np nie mogę niektórych kosmetyków używać, bo mam objawy atopii....Moja siostra to w ogóle ma tragedie skórne, które chwilami jak poparzenia wyglądają...Wziewnej też nie ma. A mój brat może się myć tylko mydłem luksja i na lato umiera od pyłków.... :idontknow: Ja jako najmłodsza mam najlżej :102: i jestem też najmądrzejsza i najładniejsza....:laugh: ach.... :102:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 07 sty 2016, 22:14
autor: balbinkowo
Asita pisze:Ja nie mam alergii oddechowej, ale np nie mogę niektórych kosmetyków używać, bo mam objawy atopii....Moja siostra to w ogóle ma tragedie skórne, które chwilami jak poparzenia wyglądają...Wziewnej też nie ma. A mój brat może się myć tylko mydłem luksja i na lato umiera od pyłków.... :idontknow: Ja jako najmłodsza mam najlżej :102: i jestem też najmądrzejsza i najładniejsza....:laugh: ach.... :102:
I zapomniałaś dodać że najskromniejsza :rotfl:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 08 sty 2016, 10:31
autor: Siula
Ha, ha Asita jesteś widzę tak skromna jak ja. :laugh:
Ja już tam sobie mogę mieć resztę alergii, byle tylko na świnki nie mieć! :pray: Z całą resztą jakoś da się żyć.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 08 sty 2016, 14:40
autor: dortezka
Asita pisze:i jestem też najmądrzejsza i najładniejsza....:laugh: ach.... :102:
Asitaa.. oczywiście my w to nie wątpimy :102:

nooo.. chyba jedna z najgorszych alergii to ta, na przyjaciele :( oby się udało Siula to jakoś pokonać :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 09 sty 2016, 8:38
autor: Assia_B
Siula trzymaj się i nie poddawaj!

Ja też nie mam alergii na nic, ale o ile jestem w stanie wyobrazić sobie alergię na jakiś kosmetyk to na swinke czy psa to już nie :sadness:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 10 sty 2016, 15:00
autor: katiusha
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 10 sty 2016, 21:33
autor: Siula
Dziękuję dziewczyny, właśnie będę próbowała odstawić leki i spróbować medycyny niekonwencjonalnej. Jutro zadzwonię i zapiszę się na testy.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 11 sty 2016, 9:44
autor: MartusiaMartus
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: Za wstrętną alergię !

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 11 sty 2016, 20:30
autor: Siula
MartusiaMartus dziękuję za kciuki. :D

Znalazłam w telefonie filmik, jak Bromba ćwierkała jakiś czas temu. Była 10 rano, a ona zupełnie nie krępowała się telefonu :lol: Przestała dopiero jak podano śniadanie.
Za dużo nie widać, ale za to, co najważniejsze, słychać. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=ST2tsQZ ... e=youtu.be