Z zeszłego roku...
Samotna Plamka i Frugo / ukochana Lusia za TM
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Dzisiaj byśmy świętowały 6te adopciny Ineczki
Strasznie za nią tęsknię
To już 26 dni bez niej...


Z zeszłego roku...

Z zeszłego roku...
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Miesiąc temu zamieszkała z nami Plamka ze Sztumu ❤ Podróż i zmiana domu była dla niej bardzo stresująca, praktycznie nic nie jadła a na każdy najmniejszy ruch reagowała paniczną ucieczką. Łączenie z Lusią było bezproblemowe (nie licząc pierwszej nocy), przy starszej koleżance zaczęła się otwierać. Przez ten miesiąc zrobiła duży postęp:
-w klatce już nie ucieka i daje się złapać (chociaż nie potrafi załapać żeby samemu wskakiwać na rękę);
-jak siedzę z nimi na łóżku to sama wskakuje na kolana, daje się miziać i wyciąga kopytka;
-je coraz więcej chociaż nie będzie takim łakomczuchem jak Lusia;
-podchodzi do wyciągniętej ręki i sprawdza co dobrego przynieśli do żarcia;
-generalnie się nie odzywa ale od niedawna zaczyna kwikać i popkornować jak słyszy mój budzik (wiadomo, że będzie śniadanie
), podczas kolankowania też nieśmiało chrumka;
-na wybiegu niestety ciężko ją złapać i musimy nad tym mocno popracować.
Lusia pomimo apetytu i dobrych wyników chudnie. Inka też w zeszłym roku tak zaczęła, wyniki też miała idealne a latem okazało się, że ma nowotwór
Strasznie się o nią martwię... Niecały tydzień temu byłyśmy w Szczecinie, miała małą ostrogę za zębie która została skorygowana. Nasza wetka nie ma się do czego przyczepić, za 3 tygodnie mamy umówioną wizytę u stomatologa na RTG i ogólne oględziny paszczy.






-w klatce już nie ucieka i daje się złapać (chociaż nie potrafi załapać żeby samemu wskakiwać na rękę);
-jak siedzę z nimi na łóżku to sama wskakuje na kolana, daje się miziać i wyciąga kopytka;
-je coraz więcej chociaż nie będzie takim łakomczuchem jak Lusia;
-podchodzi do wyciągniętej ręki i sprawdza co dobrego przynieśli do żarcia;
-generalnie się nie odzywa ale od niedawna zaczyna kwikać i popkornować jak słyszy mój budzik (wiadomo, że będzie śniadanie
-na wybiegu niestety ciężko ją złapać i musimy nad tym mocno popracować.
Lusia pomimo apetytu i dobrych wyników chudnie. Inka też w zeszłym roku tak zaczęła, wyniki też miała idealne a latem okazało się, że ma nowotwór
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Ech jak ten świat się zmienia, kiedyś codziennie tu siedziałam, a teraz...
Ale kibicuję na fb
Ale kibicuję na fb
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
o tak, te czasy codziennego czytania forum były super
a na ten moment, to chyba jedyne świnki, które jeszcze poznaję na fb jak martuś coś wrzuci.
Lusia, trzymaj się!
a na ten moment, to chyba jedyne świnki, które jeszcze poznaję na fb jak martuś coś wrzuci.
Lusia, trzymaj się!
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Miło nam, że dziewczyny są rozpoznawane pomimo, że to inne stado niż na początku Caviarni.
Kiedyś wystarczyło dwa dni nie wejść na forum to miało się duuuuże zaległości i mnóstwo postów do nadrobienia. Fajne to były czasy
U nas jak zwykle nie może być nudów
Dwa tygodnie temu Lusia nie mogła stanąć na przednią łapkę. Podejrzana była Plamka bo miała akurat rujkę. A że ona ma straszne rujki to od razu zadzwoniłam i umówiłam ją na zabieg. Sterylka w środę 19 lutego.
Ale dwa dni temu jak wróciłam z pracy to Lusia znowu miała problem z chodzeniem. Tym razem tylna łapka i problem jest dużo poważniejszy
Strasznie się martwię jak to się potoczy, czy uda jej się wrócić do pełnej sprawności...
No i teraz się zastanawiam czy dwa tygodnie temu to była wina Plamki czy może jednak nie i niepotrzebnie ją umówiłam na operację?
Kiedyś wystarczyło dwa dni nie wejść na forum to miało się duuuuże zaległości i mnóstwo postów do nadrobienia. Fajne to były czasy
U nas jak zwykle nie może być nudów
Ale dwa dni temu jak wróciłam z pracy to Lusia znowu miała problem z chodzeniem. Tym razem tylna łapka i problem jest dużo poważniejszy
No i teraz się zastanawiam czy dwa tygodnie temu to była wina Plamki czy może jednak nie i niepotrzebnie ją umówiłam na operację?
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23220
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
A czy coś poza rujkami jej dolega? Może rzeczywiście niepotrzebnie?
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Nic więcej. Ale rujki ma straszne, widać, że też ją to męczy. Skumulowane rujki u dwóch świnek były słabsze niż jedna u Plamki
Lusia zawsze uciekała przed nią spanikowana i myślałam, że podczas takiej ucieczki uszkodziła sobie łapę ale teraz rujki nie ma
No nic termin już zaklepany to chociaż w przyszłości nie będę się martwiła o cysty. Oby tylko wszystko odbyło się bez komplikacji 
-
Ambraa
- Posty: 1
- Rejestracja: 18 lut 2025, 4:43
- Miejscowość: Kraków
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Fajnie, że termin już masz zaklepany, to przynajmniej będziesz mieć spokój z cystami. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło gładkomartuś pisze: ↑14 lut 2025, 10:43 Nic więcej. Ale rujki ma straszne, widać, że też ją to męczy. Skumulowane rujki u dwóch świnek były słabsze niż jedna u PlamkiLusia zawsze uciekała przed nią spanikowana i myślałam, że podczas takiej ucieczki uszkodziła sobie łapę ale teraz rujki nie ma
No nic termin już zaklepany to chociaż w przyszłości nie będę się martwiła o cysty. Oby tylko wszystko odbyło się bez komplikacji
![]()
- sosnowa
- Posty: 15298
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Na fb kibicuję, ale ostatnio się bardzo z fb pogniewałam.
Cudowne masz te świnie i potrafisz takie zdjęcia robić, że się je niemal wyjmuje z ekranu.
Zdrówka, trawska i mało upałów, kochane
Cudowne masz te świnie i potrafisz takie zdjęcia robić, że się je niemal wyjmuje z ekranu.
Zdrówka, trawska i mało upałów, kochane
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Lusia, Plamka i Frugo - Inka za TM
Oj dawno nas nie było.
Plamka po sterylce, niestety z komplikacjami i musieli rozdzielić na dwa zabiegi. Na szczęście już dawno zapomniała, jest dużo spokojniejsza i tak nie męczy Lusi. Nadal dzikusek i pewnie tak zostanie ale lubi głaskanie i sama wskakuje na kolana, jedyne co to boi się niespodziewanych ruchów.
Natomiast z Lusiaczkiem gorzej
Jutro jedziemy na operację usunięcia kamienia z pęcherza moczowego. Chcieliśmy uniknąć zabiegu ze względu na jej cukrzycę i problemy z nerkami ale pomimo dużej ilości różnych leków kamień rośnie, pojawiła się krew w moczu więc nie mamy wyjścia
Mam nadzieję, że nie będzie komplikacji, nerki dadzą radę i ładnie się zagoi...
Plamka po sterylce, niestety z komplikacjami i musieli rozdzielić na dwa zabiegi. Na szczęście już dawno zapomniała, jest dużo spokojniejsza i tak nie męczy Lusi. Nadal dzikusek i pewnie tak zostanie ale lubi głaskanie i sama wskakuje na kolana, jedyne co to boi się niespodziewanych ruchów.
Natomiast z Lusiaczkiem gorzej