tak nagle po prostu...

Moderator: pastuszek
nie obwiniaj siękleymore pisze:Duduś przewrócił się dzisiaj i zaczął telepać. Pobiegłam od razu do weterynarza, tam miał jeszcze dwa ataki i odszedł na moich rękach... Odszedł bardzo spokojnie, włożyłam go do norki i tuliłam, głaskałam. Czułam, że tym razem nie uda się. Czułam... Jedyne, czym się pocieszam to to, że byłam przy nim, że nie stało się to w nocy. Że do ostatniej chwili czuł, że jest kochany, czuł...
I tej myśli się trzymajkleymore pisze: Za TM czeka na niego Mopsik i Alvinek, a przecież tak się uwielbiali. Razem teraz będą brykać.