Strona 94 z 577

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 17 lut 2014, 22:19
autor: Cynthia
Wczoraj moja mama bawiła się z Zu Flair :szczerbaty: Tak się bawiły, że Flair najpierw weszła jej pod polar, potem do rękawa, następnie zmusiła moją mother do opuszczenia polara i tak została...

Obrazek

Obrazek

Była zagwostka, jak ją wyciągnąć... Po pół godzinie zostawiłam ją na podłodze w świńskim pokoju i sama wylazła... żebym mogła się z nią poganiać między klatkami :glowawmur:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 19 lut 2014, 14:46
autor: Cynthia
A tu Merida załapała się na mizianie :love:

Obrazek

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 19 lut 2014, 16:58
autor: Miłasia
O jak słodko :D i ta łapcia :love:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 20 lut 2014, 14:02
autor: Cynthia
Merida to jest świnia stworzona do głaskania, moje baby to się kręcą na kolanach, rozrabiają... poza Flow, która też jest stworzona do głaskania :love:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 20 lut 2014, 19:12
autor: Inez
Jak pięknie girkę wywaliła :love:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 20 lut 2014, 19:21
autor: Cynthia
Aż mi jej szkoda oddawać :love: :sadness:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 20 lut 2014, 21:52
autor: Beth
Cynthia pisze:Wczoraj moja mama bawiła się z Zu Flair :szczerbaty: Tak się bawiły, że Flair najpierw weszła jej pod polar, potem do rękawa, następnie zmusiła moją mother do opuszczenia polara i tak została...

Obrazek

Obrazek

Była zagwostka, jak ją wyciągnąć... Po pół godzinie zostawiłam ją na podłodze w świńskim pokoju i sama wylazła... żebym mogła się z nią poganiać między klatkami :glowawmur:

I jak jej nie kochać :102: Cwaniara mała :love:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 22 lut 2014, 20:28
autor: Cynthia
Po prostu się nie da nie kochać, ciociu Beth... :love:

Jestem terroryzowana przez małą, niespełna ponad 400g świnkę, zwaną Meridą. Ona się tak drze, że w każdym zakamarku mieszkania ją słychać. I każdy szelest i głębszy oddech powoduje rozdarcie paszczy...

Dream chce mnie nerwowo wykończyć, wczoraj ważyła 827g... a dziś znów 860g... Zachowanie normalne...

Flow coś charczała, ale po kuracji witaminką C przestała. Mądra świnka. Wizyta kontrolna u weta jej nie ominie, ale nie było to jednak tak pilne by ciągnąć ją dziś...

Ginger się rozwija, po symfoniach Beethovena zaczęła wygrywać Czajkowskiego Jezioro Łabędzie. Ta gra na prętach, a reszta przy niej drobi jak gejsze. Chyba muszę spróbować patentu z cytryną, inaczej Gingu chyba zamieszka w akwarium :glowawmur:

Tymczasy sobie żyją i funkcjonują, Brunka powoli pakuje walizki, Kornela czeka na Zenka choć o tym nie wie, niedawno pogoniła Meridę, choć nie dla zasady tylko dlatego że mała była upierdliwa. Esme nadal czeka na swojego człowieka... Jak zniknie grzybol i uwapnimy kości znów będzie do adopcji. A może ciocia silje przyśle nam z Pomorza jakieś cudeńka i Esme znajdzie kumpelę... Kto wie...

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 22 lut 2014, 22:29
autor: balbinkowo
Na moje oko to te twoje prosinki z całych sił dbają o to aby ci się z nimi nie nudziło po prostu :szczerbaty:

Re: Prawie 6 kg szczęścia i niecałe 3kg tymczasowej radości

: 23 lut 2014, 13:38
autor: dortezka
Cynthia pisze: Ginger się rozwija, po symfoniach Beethovena zaczęła wygrywać Czajkowskiego Jezioro Łabędzie. Ta gra na prętach, a reszta przy niej drobi jak gejsze. Chyba muszę spróbować patentu z cytryną, inaczej Gingu chyba zamieszka w akwarium :glowawmur:
weź Ty ją do jakiegoś "Mam Talent" czy coś zgłoś.. szkoda marnować takiego talentu :D