CAVIARNIA

Jaka piękne zimowe zdjęcia.. też chętnie popatrzę, bo coś wątpie, że do nas jeszcze prawdziwa zima zawita na dłużej niż na godzinę (jak niedawno) Frugo z kiełbasą i kieliszkiem mnie rozbawił

Dzima pisze:Świetny psiak, na pewno przyniósł trochę śniegu do domu

Takie kulki ze śniegu mu się porobiły, że musiałyśmy kluczem rozbijać bo palcami się nie dało

Dzisiaj wstałam rano i taki widok ujrzałam Niestety po powrocie z pracy wszystko się stopiło i zdjęcia mam tylko z okna









Coby nie było, że zima przejęła świnkowy wątek
Dali rzymską





Inka jak się cieszy do bazylii













Frugo jak zwykle koczuje przy koleżankach







Paweł i Gaweł w jednym stali domu...





https://www.youtube.com/watch?v=tArwInnBobQ
https://www.youtube.com/watch?v=bAlQVkhw_5Q

Martuś, u nas w sobotę wieczorem napadało śniegu. Myślę sobie: jak się utrzyma, wezmę dzieciaki na sesję. Tiaaaaa mhm, w niedzielę rano potopiło się sporo

Przez chwilę myślałam, że Lusia leży na tzw żabę

Kropcia zapraszamy do nas na sesję Wczoraj znowu dopadało





























Frugo na spacerze







Kluski

martuś pisze:

taki trochę "głodny" ten wzrok ma

u nas też śnieg. Na szczęście szybko znika.. ja tam zimy nie lubię, śniegu nie lubię.. odliczam już do wiosny chociaż nie! trzeba będzie do roboty wrócić

Ja lubię pod warunkiem że jest mróz. Jeśli pada śnieg i od razu się topi, robi się ciapa to nieeeee...
Frugo dzisiaj niezbyt chętnie spacerował. Wyciągnięty z samochodu na chwilę tylko żeby zrobić zdjęcie (temp. -15 st.)









Wczorajsze

















Dzisiaj od rana piękne słońce, bezchmurne niebo i duży mróz















Na zdjęciu nie bardzo widać ale pięknie śnieg się iskrzył



















Zamarznięty brzeg jeziora i wykuty przerębel do morsowania




Lisek








Godz. 15


Godz. 16


Godz 18.30 i -20. Ciekawe do ilu w nocy dojdzie...

Frugo bardzo wyraźnie pokazuje, co myśli o spacerze po śniegu
W Wawie w centrum (wyspa ciepła) minus 13.

Aż mi się lepiej zrobiło, jak popatrzyłam na te zdjęcia. Takie miejsca są mi po prostu potrzebne jak powietrze, a tu jestem uziemiona w wielkim mieście. Przez większość życia spędzałam wakacje, w tym często też w zimie, na działce w lesie sosnowym i czuję się bardziej z lasu niż a Warszawy. Niestety okoliczności życiowe mnie od tego odcięły.
Frugo to wygrał wielki los!

Podziwiam, że Ci się chciało ruszać z domu