Re:Tościk 1.08.17[*],Nachos 23.01.21 [*]i Czesio 7.08.20 [*]
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
-
Eris
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
Śliczny maluszek
Będziesz teraz miała w domu świnkę-tupecik
Myślę, że Nachosek nie będzie wybrzydzał na tak uroczego kolegę 
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23228
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
No, to jest paniczyk! 
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
Jaka kuleczka
Mostkami połączyć 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
cappuccino
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
To prawda, jest przepiękny.
Asita, problem z klatkami jest taki, że obydwie są nieforemne, spora różnica w wielkości
Jak złoże po jednym boku klatek, żeby je połączyć, to i tak jest dziura, musimy ją czymś zastawić. Na razie małego nie chcemy na pokój puszczać, bo mamy mniejsze szpary, w które za pewne szybko by wlazł.
Tymczasowo zrobimy im zagrodę z trixie, ale i tak chciałabym, żeby mieli większą przestrzeń na codzien- co w naszej kawalerce jest nie lada wyzwaniem. Jakoś połączymy te klatki, dodatkowe centymetry na pewno się przydadzą.
Asita, problem z klatkami jest taki, że obydwie są nieforemne, spora różnica w wielkości
Tymczasowo zrobimy im zagrodę z trixie, ale i tak chciałabym, żeby mieli większą przestrzeń na codzien- co w naszej kawalerce jest nie lada wyzwaniem. Jakoś połączymy te klatki, dodatkowe centymetry na pewno się przydadzą.
-
Anulka1602
Re: Nachos i Tost [*1.08.17]
A może zrób im piętro z góry od drugiej klatki??? Ja jak łączyłam dwie klatki to w większej klatce odpięłam bok klatki i do niego przypiełam drugą klatkę przodem,stroną gdzie były drzwiczki które odczepiłam a klatki spięłam zaciskami do kabli. 
-
cappuccino
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.
Maluszek już u nas! Ponieważ ostatnio zmarł Chester Bennington, a oboje jesteśmy wielkimi fanami Linkin Park, postanowiliśmy, że maluszek zostanie Chesterem. Chociaż już i tak od tygodnia mówimy na niego Czesio.
Jest taaaaki malutki! Waży 353g, a w czwartek skończy swój pierwszy miesiąc. Je ładnie selerka naciowego i sianko, nas się troszkę boi. Z Nachoskiem przez kraty do siebie lgną, gryzą je do siebie! Obaj są mocno zainteresowani.
Jest taki puchaty i malutki, że M. boi się go dotknąć
Może to głupio zabrzmi, ale mam nadzieję, że kochany Tościk patrzy zza Tęczowego Mostu i czuwa nad nimi! Oby się dogadali.
Jest taaaaki malutki! Waży 353g, a w czwartek skończy swój pierwszy miesiąc. Je ładnie selerka naciowego i sianko, nas się troszkę boi. Z Nachoskiem przez kraty do siebie lgną, gryzą je do siebie! Obaj są mocno zainteresowani.
Jest taki puchaty i malutki, że M. boi się go dotknąć
Może to głupio zabrzmi, ale mam nadzieję, że kochany Tościk patrzy zza Tęczowego Mostu i czuwa nad nimi! Oby się dogadali.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.
Maciupeńka kulunia słodziachna...chcę fociki... 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.
O tak! Ja też chcęAsita pisze:chcę fociki...
Super, że maluszek już u Was. Nachosowi też już będzie raźniej
-
cappuccino
Re: Tościk 1.08.17 [*], Nachos i Chester vel Czesio.
Fotki będą, bo jest śliczny i chcę go obfocić z każdej strony!
Waży już 375g - także bardzo ładnie przybiera - 2 dni, 20 gram! Odkryłam, że maluch ma wystającą, maciupką pępowinę. Jakie to śmieszne jest. On cały jest przezabawny - skaczę, fruwa po klatce. Żałuję, że Tościk nie będzie miał okazji się z nim zaprzyjaźnić.
Wczoraj mnie rozbroili obaj. Włączam suszarkę, a tu nagle kwik okropny! Patrzę, a tu Nachos biegnie do krat i sprawdza czy z maluchem wszystko w porządku.
No wydarł się tak, że, aż się przeraziłam.
Zaczął jeść CC ładnie - co mnie cieszy. Nie pije, co prawda. Może jak wskoczy już do Nachosa to zacznie pić. W hodowli mieli poidło, więc teoretycznie powinien umieć z niego korzystać, no ale. Zapoznał się już z kapciochem - którego na początku się wystraszył, ale widziałam w nocy, że już się tam wyleguje. Czuje, że fajny chłopak z niego wyrośnie.
Nachos już się praktycznie nie drapie - tzn, drapie się tak jak świnie drapią się normalnie. Na pewno nie jest to już obsesyjne drapanie jak przedtem. Skóra czyściutka, żadnych placków, ani nic. Chociaż ja w ogóle nie wiem, czy to był placek, czy po prostu mokre futerko mu się zlepiło wtedy od tego drapania i mu po prostu skóry nie zaczęło być widać więcej.
Też właśnie tak jak pisała mi martuś, ja nie wiem, czy w ogóle był sens go stresować tym psikaniem, bo przecież grzyby normalnie są wszędzie - a skóry jako tako nie zaatakował. Sama już nie wiem
Zaczynam myśleć, że to wszystko po prostu było behawioralne, spowodowane odejściem Tosta.
Waży już 375g - także bardzo ładnie przybiera - 2 dni, 20 gram! Odkryłam, że maluch ma wystającą, maciupką pępowinę. Jakie to śmieszne jest. On cały jest przezabawny - skaczę, fruwa po klatce. Żałuję, że Tościk nie będzie miał okazji się z nim zaprzyjaźnić.
Wczoraj mnie rozbroili obaj. Włączam suszarkę, a tu nagle kwik okropny! Patrzę, a tu Nachos biegnie do krat i sprawdza czy z maluchem wszystko w porządku.
Zaczął jeść CC ładnie - co mnie cieszy. Nie pije, co prawda. Może jak wskoczy już do Nachosa to zacznie pić. W hodowli mieli poidło, więc teoretycznie powinien umieć z niego korzystać, no ale. Zapoznał się już z kapciochem - którego na początku się wystraszył, ale widziałam w nocy, że już się tam wyleguje. Czuje, że fajny chłopak z niego wyrośnie.
Nachos już się praktycznie nie drapie - tzn, drapie się tak jak świnie drapią się normalnie. Na pewno nie jest to już obsesyjne drapanie jak przedtem. Skóra czyściutka, żadnych placków, ani nic. Chociaż ja w ogóle nie wiem, czy to był placek, czy po prostu mokre futerko mu się zlepiło wtedy od tego drapania i mu po prostu skóry nie zaczęło być widać więcej.
Też właśnie tak jak pisała mi martuś, ja nie wiem, czy w ogóle był sens go stresować tym psikaniem, bo przecież grzyby normalnie są wszędzie - a skóry jako tako nie zaatakował. Sama już nie wiem