CAVIARNIA

urszula1108 pisze:Też czekamy na wieści, co u Kubusi.

Kubusia za TM. Została Kluska, jej siostra.

paprykarz pisze:

urszula1108 pisze:Też czekamy na wieści, co u Kubusi.

Kubusia za TM. Została Kluska, jej siostra.

Nie wiem jak mogłam się tak pomylić. Przecież czytam ten wątek na bieżąco. Jakieś zaćmienie umysłu, mam nadzieję, że chwilowe.

Jak zdrowie Kluseczki? Straciłem dzisiaj w nocy moją Fruzię (pokonała ją doba po usunięciu ogromnych cyst), jest ciężko, ale muszę też myśleć o mojej 6,5 latce, która gaśnie nawet przy krótkich rozłąkach. W tym tygodniu zawiozę ją na gruntowny przegląd u weterynarza, jeżeli zdrowie da jej perspektywę na jeszcze długoe lata to będziemy zainteresowani Kluską Szukamy już ustatkowanej wiekowo towarzyszki, jesteśmy z Zielonej Góry.

Bardzo dobry plan!Popieram całym sercem! Dobry i dla Kluski i dla osieroconej babci- mocno będę trzymać kciuki!

Bartuu pisze: Szukamy już ustatkowanej wiekowo towarzyszki, jesteśmy z Zielonej Góry.

Hmm słowo "ustatkowana" zupełnie nie pasuje do Kluski . Cała ta trójka sióstr to szatany w świńskiej skórze Poczekajmy co Ania powie.

paprykarz pisze:

Bartuu pisze: Szukamy już ustatkowanej wiekowo towarzyszki, jesteśmy z Zielonej Góry.

Hmm słowo "ustatkowana" zupełnie nie pasuje do Kluski . Cała ta trójka sióstr to szatany w świńskiej skórze Poczekajmy co Ania powie.

Bardzo celnie to Aga napisałaś. Ustatkowana to Kluska jest, ale tylko wiekowo. Z Kubusią mieszkały zgodnie, ale cóż stało się. Puszczałam ją na wybieg z moimi bardzo przyjaźnie do świata nastawionymi dziewczynkami, ale ta zołzica próbowała je zamęczyć. Panienki zwiewały przed nią, chowały się gdzie tylko można. Kluska chodziła za nimi, zaczepiała, jak już ktorąś dopadła to stawała, otwierała paszczę i straszyła. Beza i Mania były wykończone. Stwierdzilam, że spróbuję wypuścić ją razem z moją dość charakterną cuy'ką. Kluska nie odpuszczała, zachowywała się tak jak poprzednio, nie powstrzymało jej nawet to, że cuy'ka jest trzy razy wieksza. Chwila i doszło do konfrontacji, przez pokój przetoczyła się wielka, świnkowa kula. Na szczęście bez uszczerbku na ciele jednej i drugiej. To Kluska w wielkim skrócie. Oczywiście jest przekochana, cudna, wiadomo.
Poza tym w poniedziałek mamy umówioną kontrolną wizytę u weta, badanie krwi trzeba powtórzyć.

Bartuu myślę, że dla twojej 6,5 letniej świnki kontakt z Kluską nic dobrego by nie przyniósł, jedynie stres. Trzymam kciuki za zdrowie prosiaczka, to piękny wiek.

Nie wiem kto tu wymyślił, że moja 6 latka to już babcia jest, ona jeszcze półmetku nie ma za sobą! Ale fakt, pomimo że świnką jest raczej rozrywkową to Kluska może okazać się jednak zbyt dominująca. No nic, ja ze świnek i tak nie rezygnuję, może w takim układzie trafi się jakiś spokojny duet, który potowarzyszy mojej "babci" do końca jej dni?

Duet to bardzo dobry pomysł.

Jak tam się miewa wredna babinka?

I Ty możesz zostać Świnkowym Świętym Mikołajem http://super-swistak.pl/paczki-swiatecz ... m,148.html