Przyjaciele Lorda Pontusa
Moderator: silje
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3163
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Z reguły z higieną samiczek jest mniej kłopotu, ale jeśli już są, to najlepiej jednak podgolić dupkę i myć wilgotną szmatką. Chusteczki dla niemowląt są nasączane jakimś pachnącym kremem. Nawet jeśli są dość delikatne, nie wiem, czy zapach nie jest drażniący dla świnki, która bądź co bądź, kilka razy dziennie się tam wącha.
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Ja używam chusteczek higienicznych dla niemowląt, bo Kreseczka ze względu na stan zdrowia wciąż leży w tym co nasika, a i boby dość miękkie się przyklejają, a nie chcę jej myć kilka razy dziennie, żeby jej nie męczyć. Doopka od razu w lepszym stanie, a zaczynała się odparzać. Ja mam chusteczki Happy i nie zauważyłam żeby jej coś od nich się robiło ale już mam pomył, że następne kupię do higieny intymnej dla alergików.
Pontus się uzależni od oliwki
i jak zmienisz to Toli da spokój 
Pontus się uzależni od oliwki




- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23199
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
A teraz będą Białasy i ich ulubione żarcie. Jak to dobrze, że sezon na kukurydzę jest taki krótki, bo albo one by utyły, albo ja
Tola najbardziej lubi liście i tzw znamiona. Aż się trzęsie do nich

Pontus z kolei woli kolby, więc rzadziej ma tę przyjemność...


Tola najbardziej lubi liście i tzw znamiona. Aż się trzęsie do nich

Pontus z kolei woli kolby, więc rzadziej ma tę przyjemność...
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Pontus jest cudowny,mogla bym go zameczyc calowaniem po uszach 

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23199
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
O, nic z tego, kochana. On nie znosi dotykania, zaraz się kręci, podskubuje i chce sobie pójść 

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Nie widać, żeby Tola miała jakieś problemy z futerkiem na dupce, bardzo ładnie wygląda - chociaż oczywiście od przodu ładniej 

- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Tola ma taki pysio, że trudno dostrzec gdzie te wąsy kukurydzy a gdzie futro
A Pontus po prosty konkrety woli, w końcu on nie modelka, żeby dbać o linię

A Pontus po prosty konkrety woli, w końcu on nie modelka, żeby dbać o linię

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
Pontus jak całe moje stado - lubi fast foody
U mnie ile kukurydzy bym nie dała to pewnie by znikło... A tyłki by się najwyżej w drzwiczkach przestały mieścić 


- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23199
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Pontus i Tola czyli love story :-)
To starsi państwo, już potrzebują trochę więcej energetycznego jedzenia, że nie wspomnę o zmianach po usunięciu torbieli tarczycy. Pochudli trochę oboje.
Tola niestety zrobiła mi paskudny dowcip na tydzień przed urlopem i dostała zapalenia oskrzeli zmierzającego w początkowe zapalenie płuc. Po tym, jak wieczorem posłuchałam jej furczenia, od razu rano zamówiłam się do dr Judyty. No i mamy baytril na 7 dni. Z oxywetem się dr wstrzymała, ale pod warunkiem, że przyjedziemy na kontrolę w piątek rano - to będzie wiadomo, jaka reakcja na leki.
Tola rozwalona plackiem na sianie w izolatce, pręty gryzie do Pontusa. Ale do jedzenia mniej wyrywna, to fakt. Proszę o kciuki w tej sprawie... i żeby Pontusa nie zaraziła!
Tola niestety zrobiła mi paskudny dowcip na tydzień przed urlopem i dostała zapalenia oskrzeli zmierzającego w początkowe zapalenie płuc. Po tym, jak wieczorem posłuchałam jej furczenia, od razu rano zamówiłam się do dr Judyty. No i mamy baytril na 7 dni. Z oxywetem się dr wstrzymała, ale pod warunkiem, że przyjedziemy na kontrolę w piątek rano - to będzie wiadomo, jaka reakcja na leki.
Tola rozwalona plackiem na sianie w izolatce, pręty gryzie do Pontusa. Ale do jedzenia mniej wyrywna, to fakt. Proszę o kciuki w tej sprawie... i żeby Pontusa nie zaraziła!
