CAVIARNIA

A teraz pytanie za 100 punktów.
Przed chwilą wyjęłam z siusiaka Tolka 3 rogate nitki: jedna o długości 1,5 cm i grubości ok. 3-4 mm i dwie mniejsze bez rozwidleń. Nie ruszały się i nadal nie ruszają (odłożyłam je do pokazania wetowi).

Czy mi się dobrze wydaje, czy w jakiś dziwny sposób z Tolka wychodzą pasożyty????
Ja się zastrzelę...

Tolek mniej więcej 3 tygodnie temu dostał drugą i ostatnią dawkę inwermektyny, która zabija pasożyty. Dostał ten lek na wszelki wypadek, bo Kenio miał grzyba. A teraz takie cuda się dzieją.

Nigdy nie slyszałam, żeby tą drogą ze zwierzaka wychodziły pasożyty. Ktoś coś wie? słyszał o tego rodzaju chorobie czy pasożytach???? Czy może coś grozić Keniowi, który mieszka z Tolkiem w klatce?

Spokojnie, to żadne robaki. To dość pospolity przypadek u samców, zwykłe zaschnięte nasienie.

Potwierdzam, miałem podobną sytuację. To nic takiego.

Uffffff.....
Szczerze mówią wpadlam w panikę. Już kombinowałam jak się jutro urwać z pracy zawieźć Tolka na badanie...
Na pewno to nie są robole? bo nie ma takiej możliwości, prawda?

Nie ma takiej możliwości
Obejrzyj sobie inne przypadki, np. na GL pod hasłem "sperm rod" http://www.guinealynx.info/records/viewtopic.php?t=212

Dzisiaj dostałam od naszego weterynarza taki mail:
Właśnie przyszły wyniki badań Peppe. NIestety wieści nie są najlepsze.
Pepe ma bardzo wysoki poziom mocznika oraz niedokrwistość. Mocznica jest
najczęściej wynikiem niewydolności nerek a przy przewlekłej mocznicy
spada poziom erytropoetyny która ma wpływ na zwiększenie ilości
czerwonych krwinek. NIedobór erytropoetyny powoduje anemię(
niedokrwistość). Jeżeli stan świnki jest spowodowany przewlekłą
niewydolnością nerek to niestety nie mamy szans na jej uratowanie.
Jeżeli wysoki poziom mocznika jest związany z tym że śiwnka coś zjadła
lub spowodował to długotrwały stres to być może mamy szanse na poprawę
jej stanu. Warto było by wykonać badanie moczu i być może RTG żeby
zobaczyć czy nie ma kamicy nerkowej.
Leczenie mocznicy polega na podawaniu kroplówek ( wlewów podskórnych i
preparatów poprawiających wydolność nerek. Należy tez nakłaniać świnkę
do picia. Można kupić wodę Jana w aptece lub sklepach ze zdrową
żywnością.

Nie wiem, co mam zrobić Z jednej strony jak najbardziej , chcę uratować mojego prosiaczka. Niedługo skończy 7 lat, w jego stanie RTG mógłby nie przeżyć. Z drugiej strony nie chcę , żeby przez moje "widzi mi się" Pepcio cierpiał. ehhh

To tak jak mój Pusio . Dostawał erytropoetynę i kroplówki, ale jego stan się stopniowo pogarszał. W tym momencie nie ma szans na wyleczenie, ale można polepszyć mu komfort życia.

Stan Pepe ogólnie nie jest najlepszy niestety, ale widzę w nim chęć do życia, mam nadzieję, że jeszcze trochę z nami pobędzie.

Valkiria pisze:Niedługo skończy 7 lat, w jego stanie RTG mógłby nie przeżyć.

RTG można bez problemu zrobić bez narkozy, przytrzymując świnkę.

z niewydolnością nerek jeszcze można sobie radzić, ważne żeby działać od razu - mówię o tych kroplówkach - to na pewno świni pomoże a na pewno przyniesie ulgę. Ciężko stwierdzić w jakim stanie sa te nerki, więc warto walczyć i zapewnić komfort świniakowi do końca.