Strona 88 z 165

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:00
autor: anuleczka
Casia dobrze mędrkujesz :lol: mamie dawno złość przeszła ale czasami i ją dopada bezsilność.Na szczęście dużo gada a mało oddaje :roll: :D

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:04
autor: Cynthia
Borys, kleymore ma chyba baby u siebie, nie?

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:09
autor: anuleczka
Cynthia pisze:Borys, kleymore ma chyba baby u siebie, nie? Wystarczy kastracja i harem
nie, nie :lol: dziewczyny są moje, ona z nimi nie ma kontaktu. Jedynie co może robić to zdjęcia :lol: Ja dziewczynek nie oddam .

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:10
autor: Casia
Anuleczko :pocieszacz: mogę tylko trzymać kciuki za swinkowe stado i Wasze decyzje a ze polubiłam watek i Wasze swinki to tym bardziej mi każdej będzie zal i serce scisnie . Moje czasem mam ochote w kosmos wysłać i nie chce mi się z nimi gadac :lol: :lol: ale oddac ? nieee no niee :sadness:

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:23
autor: ANYA
anuleczka pisze:
Cynthia pisze:Borys, kleymore ma chyba baby u siebie, nie? Wystarczy kastracja i harem
nie, nie :lol: dziewczyny są moje, ona z nimi nie ma kontaktu. Jedynie co może robić to zdjęcia :lol: Ja dziewczynek nie oddam .
A myslalam, ze te panny sa Klaymore mamy :think: i ze mieszka w domku, wiec jedne swinki sa u gory a drugie na dole.

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:29
autor: anuleczka
Alf to faktycznie świnka z charakterem .Czasami mam wrażenie,że pozostałe gdyby miały choć w połowie takie temperamenty jak on to by się pozagryzały jak amstafy.On potrafi Albercika, oaze spokoju zdenerwować swoją nachalnością.


ANYA hahah bo tak jest :love:

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:47
autor: odeta89
to, że świnki się nie widzą to nie znaczy, że nie przenosi się zapachu. wystarczy, że któraś z Was weźmie najpierw dziewczynkę przytuli, później chłopaka, to zapach się przenosi, chłopak pachnie dziewczyną i awantura gotowa.

ja nie mówię, żeby nie oddawać jeśli nie ma innej opcji, a Alfowi serio będzie lepiej. ale 3 letnia świnka musi być z Tobą BARDZO związana, dlatego, jeśli masz warunki odizoluj go i spróbuj z uległą świnką-ciapą albo sterylizowaną samicą.
pamiętaj, że SPŚM może Ci wydać świnkę na próbną adopcję, oczywiście na obowiązujących prawach, czyli m.in. po pozytywnej WPA.

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 18:54
autor: anuleczka
Właśnie został oddzielony od stada, na razie do jutra .Chłopaki odetchnęli z ulgą.Zobaczymy co przyniesie następny dzień.

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 19:34
autor: ANYA
Mam jakies dziwne wrazenie, ze decyzja juz zapadla (ogloszen sie nie daje na wszelki wypadek)
Kleymore ja nie uwazam, ze wymienianie sie swinkami itd dla ich dobra to cos zlego. Sama dalam Diabelka do Pour i jestem jej bardzo wdzieczna bo ma tam 2 kolegow w klatce. Tylko, ze Ty to robisz jakbys chciala pozbyc sie problemu. A Alf ma juz 3 latka, jak powiedzial JD to moze byc polowa jego zycia, albo nawet wiecej (oby nie).
A nie mozesz doadoptowac swinki dla niego? I kupic np 120 klatke?
Jezeli juz zdecydujesz sie oddac Alfa to nie rob tego przez ogloszenie, bo nie wiesz gdzie on trafi. A jak ktos o niego nie bedzie dbal? Albo bedzie sam? Jezeli chcesz do oddac to znajdz kogos moze z forum?

Re: Sześć świń i ani jednej więcej. Zabrzańskie zoo ;)

: 01 lip 2014, 22:45
autor: kleymore
ANYA pisze:
anuleczka pisze:
Cynthia pisze:Borys, kleymore ma chyba baby u siebie, nie? Wystarczy kastracja i harem
nie, nie :lol: dziewczyny są moje, ona z nimi nie ma kontaktu. Jedynie co może robić to zdjęcia
Ja dziewczynek nie oddam .
A myslalam, ze te panny sa Klaymore mamy :think: i ze mieszka w domku, wiec jedne swinki sa u gory a drugie na dole.
bo anuleczka to moja mama ;)
Ty ANYA sama oddałaś świnkę pod pretekstem "lepszego domu", a czepiasz się mnie, że chodzi mi taka myśl po głowie?
"Dostrzegasz drzazgę w oku brata a belki w swoim nie widzisz".


Nie zadecydowałam więc nie wiem po co to oburzenie. A jak zdecyduje to na pewno dam znać. Póki co, kieruję się dobrem zwierzaków. WSZYSTKICH czterech.
Casia pisze:nie wiem co myslec Kleymore ale za jakiś czas takie numery (być może tymczasowe) może odstawić inny Swinek bo cos/ktoś mu nie podpasuje i co znowu oddasz.. [...]
ps . Pamietasz jaka byłas oburzoa jak GDS chciała oddac Chrumsona? Skad wiesz w jakie naprawdę rece trafi Alf?
Jak na razie to ja zbieram i leczę, a żadnego jeszcze nie oddałam (przez całe swoje życie) ;) Żeby szukać domu dla swoich zwierzaków muszę mieć wielki powód, a chorób i "powodów" to ja wiele spotkałam już i żaden nie był wystarczający (ironia)
Alvin, chore plecy, wypadające prącie, złamana noga.
Albert; podo na ciągłym leczeniu,
Duda; polipy w nosie, błędnik mu szaleje i charczy mi 24h na dobę + inne choróbska.

Odpowiedź któraś tam: Tak, byłam zbulwersowana o Chrumsona.
Przypomnienie: Chrumson był jedynakiem, a padła propozycja oddania i przyjęcia dwóch maluchów zgranych ze sobą. U mnie sytuacja jest inna, a mianowicie setny raz napiszę, że Alf nie daje chłopakom spokoju, a chłopaki zaczęli się buntować. I nie, to nie jest kwestia jednodniowego wybryku. Alf znęca się nad chłopakami od dwóch lat, a oni go tolerowali, teraz się buntują od miesiąca.
odeta89 pisze:to, że świnki się nie widzą to nie znaczy, że nie przenosi się zapachu. wystarczy, że któraś z Was weźmie najpierw dziewczynkę przytuli, później chłopaka, to zapach się przenosi, chłopak pachnie dziewczyną i awantura gotowa
Pisałam już, ja nie dotykam świnek mamy, ona nie dotyka świnek moich. Poza tym, Alf zachowuje się tak od przyjścia do mnie, a jak wiadomo samiczki moja mama ma od niedawna.

Ja chyba śmiem twierdzić, że ludzie nie odróżniają domów wielopoziomowych i wielorodzinnych i są przekonani, że jak członkowie rodziny mieszkają pod sobą/nad sobą to śmigają sobie po domach tak o bez większego powodu. Otóż kochani nie. Każdy ma swój klucz i swoje osobne wejście.


Kto śledził wątek ten wie, że wybierając imię dla Alfa sugerowałam się - samcem Alfa/ Alfonsem.

A teraz kończę ten temat, bo naprawdę naskakiwanie wcale nic nie pomoże. Niektórzy u niektórych popierają decyzje oddania, a u drugich drą największe koty. A ja powtarzam: nie wiem, nie wiem, nie wiem.

I powstrzymajcie się proszę od zgryźliwych uwag ;)