Strona 85 z 111

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 02 lip 2014, 5:41
autor: Katrin86
Miejsce na drugą setkę by się znalazło (na pierwszej), ale tak jak pisałam wcześniej 4 świń raczej nie dam rady utrzymać. Jeśli Kropelek się nie uspokoi to będzie szukał nowego domu :( a Czupurkowi żony po sterylce.

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 02 lip 2014, 8:18
autor: Katrin86
Zanim teściowa wzięła synka do siebie, to parówy zorganizowały sobie bójkę :(
Kropelek chyba się nie zmieni :cry: dam mu czas do poniedziałku :( i jak się nie uspokoi to ląduje w osobnej klatce nad Karolem lub Czupurkiem :(

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 02 lip 2014, 9:10
autor: Pulpecja
Daj mu czas i sobie też. Może przede wszystkim sobie.
Nie wiem, czy świnkom - tak jak psom - udziela się nastrój człowieka, jego strach. Ale jeśli tak, to Ty musisz być przede wszystkim spokojna. A teraz rządzą Tobą emocje, to zrozumiałe.
Moje świniaki żyły od połowy sierpnia do lutego w dwóch klatkach: Pulpet z Diegiem i osobno Król Julian. Wypuszczałam ich razem na wybiegi, ale potem wracały do dwóch klatek, bo Diego męczył brata: dominował go i zdarzało się, Ze Julianek miał ranki na zadzie i grzbiecie.
Najpierw na wybieg wypuszczałam Juliana i Pulpeta, później wyjmowałam Diega i jak zaczynało być niebezpiecznie, to KJ wracał do swojej klatki. Z czasem zaczęłam wypuszczać ich razem, ale zostawiałam klatkę KJ otwartą, więc sam decydował, kiedy się ewakuować. Zdarzało się, że Diego wpadał za nim do klatki.
A od czasu do czasu wsadzałam całą trójkę razem na chwilę (dłuższą lub krótszą). Aż pewnego dnia zostali razem. Po kilku dniach zadzwoniłam do Kimery pochwalić się i tego samego dnia musiałam Juliana ewakuować, bo zrobił się matriks. Po paru dniach zaczęłam od nowa. Rezultat: od marca (odpukać) nie jest źle.

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 02 lip 2014, 9:25
autor: Katrin86
Pulpecjo ja nie jestem jakaś panikara, w ich kłótnie staram się nie wtrącać, ale jak leją się po kilka razy na dobę to fajnie nie jest. Czupurek coraz bardziej pogryziony chodzi :( Kocham ich obu, tak jak człowiek może pokochać zwierzę-przyjaciela i chcę dla nich jak najlepiej.

Spróbuję zrobić tak jak piszesz, ale nie wiem czy to coś da :(


Poza tym nie wiem czy się lekko nie podłamie :( niedość, że Kropelek zachowuje się tak, jak widać to jeszcze od jakieś pół roku jedna sprawa na gruncie osobistym mi nie wychodzi - załamać się można ;(

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 02 lip 2014, 9:37
autor: Pulpecja
Ja za to jestem panikarą :? Dlatego chyba tak ich łączyłam - wbrew zaleceniom świnkospecjalistów.
Na lewej dłoni mam bliznę po zębach Julianka, którego chciałam bronić przed Diegiem, a on tak mi odpłacił :shock:

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 02 lip 2014, 10:28
autor: Dzima
Karin :pocieszacz: Trudno, taki Kropelek ma charakter. Chcesz dla niego jak najlepiej, więc szukanie nowego domu to chyba najlepsze wyjście, przecież jego też stresuje ta ciągła walka :(

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 02 lip 2014, 13:02
autor: Zaffiro
Zgadzam się z Dzimą :pocieszacz: :(

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 03 lip 2014, 8:42
autor: Katrin86
u świń rozpoczyna się okres remontowy :szczerbaty:
u Karolka remont już zrobiony - facet norkę dostał :)
Kropelek wyprowadzi się do osobnej klatki...

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 03 lip 2014, 11:34
autor: Zaffiro
A to koniecznie wstaw fotki ze wspaniałym prezentem :buzki:

Re: moje "żaby" :( rozważam kastr. lub oddanie Kropelka do a

: 03 lip 2014, 11:52
autor: Katrin86
to nie jest aż taki prezent bo to norka zrobiona jakiś czas temu przeze mnie ;P
dostał zamiast hamaczka


zastanawiam się nad podkładami seni, jakby mnie to wyniosło finansowo w miesiącu :think: na to mieliby matę łazienkową (na początek, a później zakupiłabym materacyk u pastuszka - na całą kuwetę)

wypranie ręczników czy tych materacyków mniej mnie wyniesie niż kupowanie żwirku co miesiąc :roll: